Dobiega końca budowa pierwszej krytej pływalni we Włodawie.
– Zaplecze sportowe było bardzo złe. Nie mieliśmy krytej pływalni, a hala sportowa, która powstała w latach sześćdziesiątych, znajdowała się w opłakanym stanie – mówi Jerzy Wrzesień, burmistrz Włodawy. – Chcieliśmy stworzyć odpowiednią infrastrukturę, ale dostępną dla wszystkich. Kiedy udało nam się pozyskać unijne dofinansowanie, na terenie przyległym do MOSiR zbudowaliśmy boisko "Orlik”, wyprzedzając budowę basenu.
W tej chwili pływalnia, która kosztowała 14 mln zł, jest na etapie odbioru końcowego. Jej budowa została sfinansowana z unijnej dotacji i z budżetu miasta. Powstał obiekt nowoczesny, spełniający bardzo wysokie standardy, przystosowany m.in. do nauki pływania dla dzieci i dla niepełnosprawnych.
– Nie chciałem, żeby za kilka lat poodpadały płytki i żeby pływalnię trzeba było remontować – wyjaśnia burmistrz. – Nie stać nas na marną jakość. Dlatego np. niecka basenu wykonana jest ze stali szlachetnej.
Basen ma 12 m szerokości, 25 m długości i 6 torów do pływania. Ma niewielki brodzik dla dzieci, dwie sauny – suchą i tradycyjną, zaplecze z prysznicami, szatnią, kasą i kontrolą dostępu do obiektów. Jest również specjalny podnośnik dla osób niepełnosprawnych.
W ramach tego samego projektu kapitalny remont przeszła również hala sportowa. Przebudowano zaplecze sanitarno-techniczne, wyremontowano segment z siłownią. – Jeszcze w tej chwili trzeba wykonać drogi dojazdowe, parkingi, zagospodarować teren wokół pływalni – dodaje J. Wrzesień. – Jednak myślę, że jesienią tego roku z pływalni będzie można korzystać.
Z basenu będą mogli korzystać nie tylko mieszkańcy Włodawy, ale i powiatu. – Oczywiście pierwszeństwo i to w ramach lekcji będą mieli uczniowie szkół i przedszkolaki. Dla innych będzie określona opłata, ale nie sądzę, że będzie ona wysoka – podkreśla burmistrz.