Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Trzy pytania do Jana Dudka, prezesa firmy budowlanej Unidex z Lublina
• Ceny mieszkań zaczynają powoli spadać, nie słabnie natomiast zainteresowanie działkami budowlanymi. Czy budowa domu jest tańsza niż kupno M-4 w mieście?
- Jest dużo tańsza. Za metr mieszkania w Lublinie zapłacimy 4-5 tysięcy, za metr kwadratowy domu budowanego w systemie gospodar-czym od 2400 do 2600 złotych. To prawie o połowę taniej, rachunek jest więc prosty: za 400 tysięcy kupimy 90-metrowe mieszkanie lub postawimy 160- metrowy dom.
• Część materiałów budowla-nych jest nie do kupienia, a ceny tych dostępnych wciąż rosną. To powoduje wzrost kosztów budowy. Inwestorzy zastanawiają się, kiedy zniknie różnica pomiędzy stawianiem domu a kupnem mieszkania?
- Jeszcze długo nie zniknie. Problemów z dostępnością niektórych materiałów budowla-nych nie należy demonizować. Mam wrażenie, że za tę panikę
na rynku odpowiedzialne są w pewnym stopniu media. Najdalej za 3-4 miesiące sytuacja powinna się unormować, ponieważ czekają nas potężne dostawy z zagranicy, m.in. Czech i Ukrainy. A gdy skończą się problemy z cegłą ceramiczną, wełną mineralną i cementem, ceny się ustabilizują.
• W przyszłym roku wejdzie w życie Ustawa o budownictwie społecznym, nakładająca na budowy w systemie gospodarczym 22-proc. VAT. Czy od stycznia budowa domu nie przestanie być opłacalna?
- Dziś najtańszy jest system gospodarczy, po wejściu w życie ustawy tańsze będzie wynajęcie firmy budowlanej. W tej chwili, zlecając budowę firmie, zapłacimy około 3 tysiące za metr. Trudno powiedzieć, jakie będą ceny w przyszłym roku, ale myślę, że jeżeli wzrosną, to nieznacznie. Inwestorzy mogą więc być spokojni - wedle mojej wiedzy budowa domu będzie tańsza od kupna mieszkania jeszcze przez co najmniej kilka lat.
mms
mms
