Ceny ziemi trzymają stały poziom, choć, jak przekonują analitycy, w najbliższych latach na pewno wzrosną.
- Obserwujemy coraz większą liczbę klientów, którzy kupują działki, mimo tego, że nie są zainteresowani budową domu. To pewna lokata kapitału, a przy tym inwestycja, której nie trzeba pilnować, jak np. mieszkania na wynajem - mówi Dariusz Gozdecki współwłaściciel lubelskiego biura nieruchomości Guzowski-Gozdecki.
Popyt kształtuje podaż, ale mimo dużego zainteresowania ceny na razie są stabilne. Dlaczego? Jak przekonuje Dariusz Gozdecki, osiągnęły taki poziom, że na zakup atrakcyjnych działek stać jedynie ludzi majętnych. W miejscowościach położonych najbliżej Lublina za metr kwadratowy płacimy około 100 zł, podczas gdy położone dalej, mniej atrakcyjne działki budowlane kosztują 15-20 zł za m. kw.
Modne, bo wygodne
Nie mniej ważna jest odległość od miejsca pracy, szkoły czy przedszkola, ale także dużych marketów. I - rzecz jasna - jakość dróg. Odkąd z Lipniaka do ul. Wojciechowskiej, zamiast szutrówką, jeździ się wygodną drogą asfaltową, ceny położonych tu działek poszły w górę.
Z planem czy bez?
Paradoksalnie łatwiej to zrobić, gdy nie ma planu. Występujemy wtedy o wydanie zgody na warunki zabudowy. Należy jednak spełnić kilka wymogów, m.in. działka musi być położona w pasie zabudowy z drogą dojazdową i dostępem do mediów.
Dla niektórych to sposób na niezły biznes.
Ostrożnie, czyli bezpiecznie
- Sprawdzamy, czy osoba podająca się za właściciela figuruje w księdze wieczystej. Zdarza się, że jest to współwłasność, o czym sprzedający czasem nie informują od razu. Kolejna sprawa to hipoteka, należy się upewnić, czy działka nie jest obciążona zobowiązaniami bankowymi - wylicza Tomasz Iwan, prezes biura nieruchomości Kleczkowski w Lublinie.
Zadłużona albo z lokatorem
Kolejna sprawa dotyczy służebności, które mogą dotyczyć możliwości swobodnego przejazdu lub przechodzenia przez działkę. Dlaczego jest to tak ważne? Bo nie będziemy mogli naszej własności ogrodzić. Zdarza się również, że starsi ludzie zapisują ziemię dzieciom lub wnukom, ale z zastrzeżeniem, że mają tam prawo zamieszkania oraz konieczną opiekę. Jeżeli kupimy taką ziemię i wybudujemy tam dom, to cudzy "dziadzio” będzie miał prawo w nim mieszkać - i to na nasz koszt!
Na łąkach się nie buduje
Przed podpisaniem umowy koniecznie należy wybrać się do urzędu gminy. Sprawdzimy tam przeznaczenie działki ujęte w planie zagospodarowania, kto jest właścicielem, czy opłacał podatki za grunt itp. Jest to niezwykle ważne, ponieważ nieuczciwy sprzedawca może nam, jako działkę budowlaną, próbować wcisnąć zalewaną co roku łąkę.