

Po północy częściowo przywrócono ruch graniczny z Białorusią. Już nad ranem w Koroszczynie (pow. bialski) na wyjazd z Polski czekało około 270 tirów. Szacowany czas odprawy to około siedem godzin.

Rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś poinformował, że tylko w nocy funkcjonariusze odprawili 272 ciężarówki wyjeżdżające z Polski i 154 pojazdy wjeżdżające. Kolejka tirów ma około 8 kilometrów długości. – Odprawy dokonywane są na bieżąco, nie ma utrudnień – zapewnia Deruś.
W Terespolu sytuacja wygląda spokojniej – do godz. 8 odprawiono tam 226 samochodów osobowych i 18 autokarów na wjeździe do Polski oraz 258 aut i 16 autokarów na wyjeździe na Białoruś. Aktualnie nie ma tam żadnych kolejek – przekazał rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Dariusz Sienicki.
Częściowe otwarcie granicy objęło przejścia Terespol–Brześć (dla aut osobowych) oraz Kukuryki–Kozłowicze (dla ciężarówek, z oddziałem celnym w Koroszczynie). Wznowiono także odprawy towarowe na trzech przejściach kolejowych: Kuźnica Białostocka–Grodno, Siemianówka–Swisłocz oraz Terespol–Brześć. Łącznie otwartych jest więc pięć przejść granicznych – dwa drogowe i trzy kolejowe.
Decyzję o przywróceniu ruchu podjął minister spraw wewnętrznych i administracji po zakończeniu rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych „Zapad-2025”. Ograniczenia w ruchu granicznym wprowadzono w związku z tymi ćwiczeniami. Jak podkreśla MSWiA, nadal utrzymują się zagrożenia hybrydowe i presja migracyjna, dlatego pozostałe przejścia wciąż pozostają zamknięte.
Premier Donald Tusk we wtorek ogłosił, że wraz z końcem manewrów „zmniejszyły się zagrożenia związane z agresywną postawą wschodnich sąsiadów Polski”.
Źródło: PAP
