W legnickim teatrze podczas premiery spektaklu "Inny chłopiec" zasłabł mężczyzna. Mimo reanimacji nie udało się go uratować.
Wielu widzów myślało, że to element przedstawienia. Tym bardziej, że z pomocą pospieszył jeden z aktorów, który był przeszkolony w udzielaniu pierwszej pomocy.
Wszyscy opuścili widownię, a na miejsce przyjechała karetka pogotowia. Reanimacja trwała ok. godzinę. Nie udało się uratować starszego mężczyzny.
- Jesteśmy wstrząśnięci. To był jeden z naszych najwierniejszych widzów, który od lat 90. uczestniczył we wszystkich naszych premierach - powiedziała Gazecie rzeczniczka teatru Mariola Hotiuk.
Premierę spektaklu przeniesiono na następny tydzień.