Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(fot. Dominik Szulc)
Pierwsze mury już są. Komora wypału wreszcie nabiera jakiegoś kształtu. Odbudowuje się ją z oryginalnego materiału historycznego – relacjonuje dr Dominik Szulc, społeczny opiekun zabytków powiatu kraśnickiego. Chodzi o rekonstrukcję średniowiecznego pieca do wypału cegieł, który znajduje się w pobliżu zalewu w Kraśniku.
– W październiku inwestycja powinna być zakończona – zapowiada Wojciech Wilk, burmistrz Kraśnika. – Zasadnicze prace jeszcze się nie zaczęły. W tej chwili pracują tam archeologowie i historycy. Odkrycie tego pieca kilkanaście lat temu i nowego całkiem niedawno to kolejny dowód na to, że tradycje związane z ręcznie formowaną cegłą są bardzo wiekowe, sięgają początków naszego miasta. Przetrwały do dziś i dlatego możemy wykorzystać do rekonstrukcji produkt lokalnej firmy, czyli Cegielni Hoffmanowskiej.
„Kamienie są te same, co 500 lat temu. Przestrzeń między nimi wypełnia się mniejszymi oraz gruzem ceglanym, ale nie zwykłym. Nawet ten gruz to resztki cegieł z XV w.” – opisuje w mediach społecznościowych dr Szulc. „Aby to wszystko było możliwe, archeolodzy najpierw zinwentaryzowali materiał budowlany. W sąsiedztwie pieca zalegają zatem kupy kamieni większych i mniejszych, cegieł całych i gruzu ceglanego. Wszystko poukładane. Wszystko tu ma swoje miejsce i swoje przeznaczenie. Niczego nie pozostawia się przypadkowi. I dodaje: „Tak powstaje największa od lat atrakcja turystyczna w Kraśniku i jedyny taki piec w całym województwie!”
Zabytkowy piec został odkryty w 2007 r. Na początku lipca tego roku podczas prac natrafiano na fragment kamiennego muru, który jak opisał na Facebooku dr Szulc, „identyfikuje się z drugim piecem, jeszcze w 2007 r. fragmentarycznie odkopanym przez Zbigniewa Wichrowskiego”. „Niestety, ten nie zadokumentował go wówczas właściwie i zasypał. Spodziewaliśmy się go gdzieś pod trawnikiem, między parkingiem a domkami letniskowymi, nie wiedzieliśmy jednak, gdzie jest dokładnie” – zaznaczył dr Dominik Szulc.
Znalezisko po udokumentowaniu zostało zasypane „z uwagi na wąskoprzestrzenny wykop”.
Poza niezbędnymi pracami konserwatorskimi i odbudową zabytkowego pieca, zlecenie urzędu miasta obejmuje też m.in. wykonanie trwałej wzniesionej ponad grunt konstrukcji o funkcji ekspozycyjnej z wewnętrzną instalacją elektryczną. Obiekt zostanie też oświetlony. Zamontowany zostanie też monitoring. Wykonane i zamontowane zostaną także tablice informacyjne.
