Ogromna wyrwa na ścieżce rowerowej. Rowerzysta ma złamany nos

Kraśnik Wyjątkowego pecha miał 36-letni rowerzysta, który w poniedziałek jechał ścieżką rowerową wzdłuż ul. Urzędowskiej. Cyklista wpadł do wypełnionej wodą wyrwy w ziemi. Stało się to w momencie kiedy ekipa z miejskich wodociągów jechała na miejsce usunąć awarię.

Był poniedziałek, ok. godz. 17. Padał deszcz. – To było zdarzenie awaryjne. Pękła rura – tłumaczy Waldemar Suchanek, prezes Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kraśniku. – Sprawdzamy co dokładnie było przyczyną awarii. Mogło być tak, że od jakiegoś czasu był wyciek, ale niewykluczone, że nastąpiło to nagle. 

– Jak ustalili policjanci wyciek, wody z chodnika zauważył jeden z przechodniów – relacjonuje st. asp. Janusz Majewski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku. – Osoba ta zadzwoniła na pogotowie wodociągowe. Ostrzegała też rowerzystów, że w chodniku jest wyrwa.

Niestety jeden z cyklistów na ostrzeżenie nie zareagował. 36-latek wjechał w wodę myśląc, że to kałuża. Jego decyzja okazała się tragiczna w skutkach. Wyrwa na ścieżce była głęboka. Mężczyzna z impetem uderzył o nawierzchnię. Z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.

– Ten nieszczęśliwy wypadek nastąpił pomiędzy zgłoszeniem o awarii, a momentem kiedy nasza ekipa dotarła na miejsce – prezycuje prezes KPWiK.

36-latek jest w szpitalu. – Obrażenia, które odniósł nie zagrażają jego życiu – mówi Marek Kos, dyrektor SP ZOZ w Kraśniku. – Mężczyzna ma uraz głowy, stłuczenia i złamany nos.

Wyrwa została zabezpieczona w poniedziałek, a we wtorek ekipa KPWiK kończyła prace przy usuwaniu awarii. – Na tym odcinku dość często dochodzi do awarii. Sieć jest dość wiekowa, podobnie jak większość w Kraśniku. Ma ponad 25 lat – przyznaje prezes Suchanek.

We wtorek z tego powodu w Kraśniku pojawiła się ekipa telewizji TVN.