Jeden wypadek mniej, to już sukces

Mamy nadzieję, że w opisanych przez nas miejscach sytuacja się poprawia, a dzieci będą miały łatwiejszą drogę do szkoły. I choć akcja formalnie się kończy, będziemy sprawdzać i pilnować czy odpowiedzialni za życie i zdrowie uczniów wywiążą się z zadania.

Niebezpieczne drogi

- Zagrożenie jest olbrzymie. Szczególnie poza miastem. Dlatego każda tego rodzaju akcja, to kolejny krok w kierunku opcji "zero”, czyli maksymalnego zredukowania liczby wypadków, w których cierpią dzieciaki - komentuje nasze działania Arkadiusz Kalita z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

W naszą akcję zaangażowała się nie tylko lubelska drogówka. Pomagał nam też Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego oraz Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego.

- Każde przedsięwzięcie poprawiające bezpieczeństwo ruchu drogowego jest ważne. Oczywiście skutków nie można oczekiwać od razu. Świadomość, że dzięki naszym działaniom doszło chociaż do jednego wypadku mniej, to już duży sukces - mówi Andrzej Banaszkiewicz, zastępca dyrektora lubelskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.

W ramach akcji opisywaliśmy sygnały od naszych Czytelników. Pisaliśmy o dramatycznej sytuacji w rejonie wielu szkół. Nasi reporterzy przekazali relację m.in. ze Szkoły Podstawowej nr 14 w Lublinie, położonej przy ruchliwej alei Warszawskiej. Po tej ulicy kierowcy pędzą nawet 100 km/h, kompletnie nie zważając na pobliską szkołę i ograniczenie prędkości do 50 km/h.

Byliśmy w Bełżycach, gdzie dzieciaki z Zespołu Szkół nr 1 są narażone na wypadki. Zdaliśmy relację z trudnej sytuacji w Krężnicy Jarej.

- Jesteśmy skazani na przechodzenie przez dwie ruchliwe jezdnie - poinformowała nas Barbara Rudzka z Białej Podlaskiej, która zadzwoniła na bezpłatny telefon interwencyjny naszej redakcji 0800 303 983: - Niestety, przed szkołą nie ma ani świateł, ani progów spowalniających. Przed kilkoma dniami cudem uniknęłam potrącenia przez pędzący samochód na przejściu przez ul. Terebelską. A prowadziłam właśnie pierwszoklasistę do szkoły… Dlaczego nie zatrudnią tam "przeprowadzacza”?

Po naszej interwencji sprawą zainteresował się Marian Burda, zastępca przewodniczącego Rady Miasta Biała Podlaska, który był oburzony postawą pracowników Ratusza w tej sprawie. - Prezydent obiecał, że załatwi kwestię. Rodzice mu uwierzyli. I nic się nie zmieniło. A skrzyżowanie Terebelskiej z Królowej Jadwigi trzeba pilnie zmodernizować. Będę na to naciskał - zadeklarował Marian Burda.

W niektórych przypadkach efekty naszych działań są widoczne od razu. Np. dzięki naszym artykułom feralne skrzyżowanie w podlubelskim Krasieninie zostało doskonale oznakowane. Przypomnijmy, że znajduje się ono tuż obok dużego zespołu szkół.

Mimo że nasza akcja formalnie się zakończyła, to nadal czekamy na sygnały o niebezpiecznych miejscach pod bezpłatnym numerem telefonu 0800 303 983. Będziemy też sprawdzać czy w opisanych przez nas miejscach poprawia się bezpieczeństwo najmłodszych w drodze do szkoły.

Pierwotnie nasza akcja miała się zakończyć festynem. Wspólnie z lubelskim WORD doszliśmy jednak do wniosku, że do naszego projektu wprowadzimy zmiany. Zamiast festynu, w Tygodniu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, czyli od 13 do 18 października przeprowadzimy konkurs - Bezpiecznie na drodze. Codziennie do wygrania będzie zestaw bezpiecznego rowerzysty - kask rowerowy, kamizelka odblaskowa, światełka do roweru oraz zestaw gadżetów. 17 października, w piątek, na łamach Dziennika Wschodniego ogłosimy wyniki konkursu rysunkowego (więcej o konkursie obok).

Kilkadziesiąt prac w różnych technikach i formatach, a co najważniejsze wykonanych samodzielnie przez uczniów szkół podstawowych i gimnazjów, przyprawiło komisję konkursową o zawrót głowy. Ze względu na duże zainteresowanie postanowiliśmy przedłużyć termin nadsyłania dzieł najmłodszych artystów. Dzieciaki, macie czas do 13 października. Laureatów i najciekawsze prace przedstawimy na naszych łamach już 17 października.
(bb)

.

.

.