Około 350 sympatyków Widzewa wyjechało już do Łęcznej na mecz z Górnikiem. Jadą prywatnymi samochodami.
Wyjazd kibiców "Widzewa” nie jest zorganizowany. A to utrudnia pilnowanie ich po drodze. Policjanci próbują konwojować samochody, którymi jadą.
- Kibice "Widzewa” muszą przedstawić nam imienne listy osób, które chcą wejść na mecz - zapowiada Agnieszka Kwiatkowska, rzecznik "Górnika”. - Inaczej nie dostaną biletów. Sprawdzimy czy nie ma tam osób z zakazami stadionowymi.
Policja traktuje mecz jako spotkanie podwyższonego ryzyka nie tylko ze względu na antagonizm pomiędzy sympatykami "Górnika” i "Widzewem”. Z tymi pierwszymi dobre kontakty mają kibice "Motoru”, który jednocześnie są bardzo skonfliktowani z sympatykami "Widzewa”.
(er)