Na kilkaset milionów złotych władze samorządowe województwa lubelskiego oszacowały straty rolników, które ponieśli w związku z czasowym wstrzymaniem handlu tucznikami. I choć teraz sprzedaż jest możliwa, zakłady niechętnie kupują żywiec z tego terenu. Boją się, że zaopatrzenie w taki towar utrudniłoby im w przyszłości eksport.