

Lider Polski 2050 na Lubelszczyźnie, Jacek Bury, poinformował na swoich mediach społecznościowych o odejściu z partii. – Nie na to się umawiałem, gdy wchodziłem do partii – dosadnie komentuje były senator.

– Każde ugrupowanie polityczne, które zaczyna mieć wpływ na rzeczywistość w Polsce zaczyna działać według schematu wypracowanego przez czołowe partie polityczne „Teraz ***** my!”. Przez ostatnie 5 lat angażowałem się w projekt Polska 2050 Szymona Hołowni. Niestety nie wszystkie marzenia się spełniają – napisał Bury w oświadczeniu.
Jacek Bury, przedsiębiorca z branży transportowej, w dużej polityce znalazł się w 2015 roku, gdy trafił do Nowoczesnej. Cztery lata później został senatorem X kadencji, a w 2021 roku dołączył do partii Szymona Hołowni. Był liderem partii w naszym regionie. Teraz drogi Hołowni i Burego się rozchodzą.
– Nie na to się umawiałem, gdy przychodziłem do partii. Rzeczywistość polityczna pokonała Szymona, w czym oczywiście pomogli mu konkurenci polityczni. Zagubił się – ocenia w rozmowie z "Dziennikiem wschodnim" Bury. – Mamy różne wizje prowadzenia partii. Zaangażowany w prace sejmu Szymon nie ma czasu na lokalne struktury partii. Mówiłem mu o tym, ale to było wołanie na puszczy – dodaje.
Bury to nie jedyny polityk, który w ostatnim czasie opuścił Polskę 2050. Na taki sam krok zdecydowali się m.in. Tomasz Zimoch czy Izabela Bodnar.
Czy można mówić o ucieczce z tonącego okrętu? Takie ostre komentarze pojawiają się już pod postem Burego. Sam polityk odnosi się do tego spokojnie. – Moja pierwsza rozmowa z Szymonem Hołownią na temat tego, co nie podoba mi się w partii, miała miejsce w grudniu 2023 roku, po wyborach parlamentarnych. Można więc chyba powiedzieć, że jestem cierpliwy – ocenia Bury.
Czy to koniec politycznej przygody przedsiębiorcy z Józefowa? – Z polityki nie da się wyleczyć w 100%. Mnie od wielu lat na sercu leży dobro Polski, naszej gospodarki. Mogę się realizować w tym zakresie prowadząc swoją firmę, a także angażując się w lokalne inicjatywy. Duża polityka w Warszawie jest póki co poza mną – wyjawia były senator.
