Budowę parkingu przylegającego do Ogrodu Botanicznego przy ul. Willowej zakończono już latem ubiegłego roku. W ramach przebudowy ulicy miasto wydzieliło dużą zatokę, którą budowlańcy wyłożyli kostką brukową i wyznaczyli miejsca parkingowe na prawie 100 samochodów. Tuż przy parkingu znajduje się rozsuwana brama do botanika, obok jest przystanek MPK. Ale odwiedzający ogród wciąż muszą wchodzić do ogrodu od strony ruchliwej i niebezpiecznej al. Solidarności. Tam też parkują samochody. Wszystko dlatego, że przy wejściu od ul. Willowej nie ma budynku z kasą.
- Od roku dobijałem się do władz uczelni o wykonanie tej inwestycji. I zawsze słyszałem: nie ma pieniędzy - mówi dr Maciej Kwiatkowski, dyrektor ogrodu.
Teraz pieniądze mają się znaleźć, a inwestycja zostanie zrealizowana w 2008 roku. - W piątek wystąpiliśmy do ministerstwa o milion złotych dotacji - mówi Jacek Ginalski, dyrektor ds. technicznych UMCS. - Wybudujemy za nie budynek z kasą, sanitariatami, barkiem i sklepem, w którym można będzie kupić rośliny.
Dyrektor przekonuje, że szanse na otrzymanie pieniędzy są duże. - Uzasadniamy, że chodzi o względy bezpieczeństwa odwiedzających, w tym także dzieci. Pozatym miasto wybudowało tu porządny parking i jest brama wejściowa. Brakuje tylko tego pawilonu - wylicza Ginalski.
- Wreszcie! - nie kryje radości dyrektor Kwiatkowski. - Ale poczekajmy na efekty tych deklaracji. Na oceny przyjdzie pora, jak wejście od Willowej zacznie funkcjonować.
Efektów nie mogą się też doczekać stali goście ogrodu. - W lecie jestem tu średnio co drugi, trzeci weekend- mówi Katarzyna Borkowska. - Przywożę tu wszystkich znajomych spoza Lublina. Mówią, że tak pięknego ogrodu jeszcze nie widzieli. Dziwią się tylko, że nie ma gdzie zaparkować i wysiadamy wprost pod koła rozpędzonych samochodów.