Jest prawomocny wyrok w sprawie kierowcy, który śmiertelnie potrącił studentkę. Dziewczyna wbiegła na przejście dla pieszych. Zginęła na miejscu.
Sprawę Arkadiusza C. rozstrzygnął właśnie Sąd Okręgowy w Lublinie. Utrzymał w mocy ubiegłoroczny wyrok Sądu Rejonowego Lublin-Zachód. Arkadiusz C. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów. Musi również zapłacić 100 tys. zł rodzicom ofiary.
To finał sprawy, dotyczącej wypadku do którego doszło w styczniu 2014 r. przy ul. Zana w Lubinie. Było już po zmroku, kiedy Aleksandra Z. wyszła pobiegać. W ciemnym stroju i ze słuchawkami na uszach wbiegła na przejście, w pobliżu centrum handlowego. Lewym pasem, w stronę ul. Filaretów, jechał Arkadiusz C. - 37-letni prawnik. Potrącił przebiegającą dziewczynę. Aleksandrę odrzuciło na ponad 20 metrów.
– Wydawało mi się, że to dziecko. Leżała skulona, nie ruszała się. Wokół głowy była kałuża krwi – tak chwile po wypadku zapamiętała kobieta, zeznająca procesie. – Jakiś mężczyzna krzyczał: Wyskoczyła mi! Nie zauważyłem!
21-letnia dziewczyna zmarła na miejscu wypadku. Kierowca volkswagena był trzeźwy. Podczas późniejszego procesu przyznał, że zbliżając się do przejścia przy ul. Zana nie zdjął nogi z gazu. Nie zauważył dziewczyny.
Początkowo biegli ocenili, że do wypadku doprowadziła Aleksandra. Wbiegła bowiem wprost pod nadjeżdżające auto. Śledztwo umorzono, ale po zażaleniu rodziny sprawa trafiła na wokandę.
Inny zespół biegłych uznał, że Arkadiusz C. przyczynił się do tragedii. Jechał prędkością nieco ponad 60 km/h. Nie zachował też szczególnej ostrożności przed przejściem dla pieszych. Eksperci zwrócili uwagę, że zbliżając się do pasów, dodatkowo w rejonie centrum handlowego powinien spodziewać się, że będą tam piesi. Co więcej, gdyby jechał z przepisową prędkością, potrącona dziewczyna miałaby szansę na przeżycie.
Arkadiuszowi C. groziło do 8 lat więzienia.