Właściciele działek za Globusem zaskarżyli do sądu uchwałę Rady Miasta, która nie pozwala budować domów mieszkalnych na ich nieruchomościach. Konflikt ma rozstrzygnąć Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Spór dotyczy działek leżących koło ul. Kazimierza Wielkiego. Chodzi o niezabudowany teren na wzniesieniu między ogródkami działkowymi a tyłem zabudowań ul. Jaworowskiego.
Dotąd rosła tu trawa, a właściciele ziemi chcą, by rosły tu domy. Ich budowę wyklucza uchwała Rady Miasta, która w lipcu 2019 r. zatwierdziła nowe studium przestrzenne, czyli dokument określający przeznaczenie różnych części Lublina. Ten teren zaliczono do tzw. strefy ESOCH (Ekologicznego Systemu Obszarów Chronionych) oraz przeznaczono pod usługi sportu i rekreacji.
Właściciele tych gruntów zaskarżyli do sądu studium w części dotyczącej ich działek. Twierdzą, że Rada Miasta przekroczyła tzw. władztwo planistyczne i naruszyła ich interesy. Ratusz nie zgadza się z tym zarzutem.
– Już poprzednie studium uchwalone w 2000 r. wprowadziło zapisy dotyczące ESOCH – podkreśla Zbigniew Dubiel, koordynator radców prawnych Ratusza. – Plan zagospodarowania z roku 2002 i poprzednio obowiązujące tu dokumenty planistyczne już od lat 50. nie dopuszczały zabudowy mieszkaniowej.
Do sądu zostały złożone dwie skargi na uchwałę radnych. Jedna dotyczy niemal 8 tys. mkw. gruntu, druga niespełna 3,5 tys. mkw. Obie sprawy znalazły się wczoraj na wokandzie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, obie miały być rozpatrzone na posiedzeniach niejawnych, czyli bez udziału skarżących, bez przedstawicieli Ratusza i bez publiczności. Ostatecznie do tego nie doszło.
– Sprawy zostały zdjęte z wokandy, bo do ich rozstrzygnięcia potrzebne są dokumenty, które są w Warszawie w związku z inną sprawą toczącą się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym – wyjaśnia sędzia Grzegorz Wałejko, rzecznik WSA w Lublinie. Zastrzega, że nie oznacza to, że rozpatrywanie sporu będzie zamrożone do czasu zakończenia sprawy w Warszawie. Niezbędne dokumenty mają być na krótko sprowadzone do Lublina.
O górkach już za miesiąc
Przypomnijmy, że na 17 lutego wyznaczone zostało posiedzenie sądu w sprawie przyszłości górek czechowskich. W tym przypadku Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie ma ocenić zapisy studium dotyczące byłego poligonu, gdzie Rada Miasta wyznaczyła strefy pod zabudowę wielorodzinną.
Sprawa trafiła do NSA, bo miasto zaskarżyło wyrok sądu pierwszej instancji. Stwierdził on nieważność studium w części obejmującej górki ze względu na „istotne naruszenie zasad tworzenia” takiego dokumentu. Sąd wytknął radnym, że ich uchwała kłóci się sama ze sobą: tekstowa część określa górki jako jeden z najcenniejszych przyrodniczo obszarów, zaś mapa pozwala na ich częściową zabudowę. Sąd ocenił, że zabudowanie nawet części tego terenu negatywnie wpłynie na całość, bo „przestałaby ona być obszarem zielonym i stała się terenem zabudowy mieszkaniowej”. Zaskarżony przez miasto wyrok zapadł po skardze ówczesnego wojewody, Przemysława Czarnka.