Obrońcy sokołów oferują 10 tysięcy zł nagrody. Za informację

Na 25 dni przed końcem zbiórki zakładana kwota jest na koncie. 171 osób wsparło obserwatorów i sympatyków sokołów, które mają gniazdo na kominie lubelskiej elektrociepłowni na Wrotkowie. Organizatorzy zrzutki i akcji plakatowej informującej o nagrodzie nie mogą się pogodzić z ludzkim okrucieństwem. Dlatego robią wszystko, by ktoś kto zabija będące pod ochroną sokoły wędrowne, poniósł karę.

Warunkiem wypłaty uzbieranych 10 tysięcy złotych jest przekazanie informacji, które przyczynią się do ujęcia sprawcy otrucia lubelskich sokołów. Na plakatach jest telefon do policjantów z III Komisariatu Policji w Lublinie, którzy zajmują się sprawą otrutych po raz drugi ptaków. Jest też kontakt telefoniczny i e-mail do FalcoFanów (falco to po łacinie sokół – red.) w razie gdyby ktoś z jakichś powodów nie chciał rozmawiać z mundurowymi.

Wrotka i Łupek, para sokołów wędrownych zaledwie od czterech lat wychowywała w Lublinie młode. I przez ten czas już dwa razy doszło w gnieździe do tragedii. W 2019 roku zginęły dwa młode sokoły, a samica cudem przeżyła. Wszczęto wówczas śledztwo, niestety, po roku zostało ono umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. W tym roku koszmarna sytuacja się powtórzyła, zginęło kolejne pisklę. Najprawdopodobniej także otruty został dorosły samiec Łupek, który zaginął w połowie maja.

– Nie chcemy się pogodzić z faktem, że ktoś dla zabawy lub z zemsty na sokołach, które są drapieżnikami i polują na inne ptaki, morduje je w ten sposób. Skazuje je na koszmarną śmierć, niwecząc przy tym wieloletnie starania naukowców i sympatyków, by sokoły wędrowne znów żyły w Polsce – tłumaczą obserwatorzy sokolich gniazd.

Gdyby ktoś miał informacje pomocne w odnalezieniu sprawcy można dzwonić do lubelskich policjantów: 478 115 800 lub po godz. 15 do FalcoFanów 789 130 731, albo pisać sokole.oko72@gmail.com