Po 10 latach działalności zamknięta zostanie popularna sieć cukierni Czekoladowy. Dobiła ją inflacja i wszechobecna drożyzna. Właściciel woli zamknąć lokale niż drastycznie podnosić ceny lub używać do gorszych składników. – Trzeba się pożegnać z klasą i pozostać w dobrej pamięci – mówi twórca marki.
Czekoladowy, pod którego szyldem działają w tej chwili cztery cukiernie, zakończy działalność 30 września.
– To decyzja dobrze przemyślana i ostateczna – podkreśla Jakub Przysucha. Wspomina, że pierwszy lokal przy ul. Jana Sawy przejął w sierpniu 2011 r. Pierwsze miesiące minęły mu na remoncie, a gości przyjął na początku września 2012 r. – Mówiłem wtedy pracownikom, że prędzej zamknę działalność niż zacznę swoje produkty rozcieńczać. I chyba to sobie poniekąd wykrakałem.
Bo Czekoladowy był znany m.in. m.in. z wysokiej jakości składników wykorzystywanych do produkcji ciast i lodów. Mimo wysokich cen ciastek, tortów czy lodów klienci doceniali i smak, i kunszt cukierniczy. Sieć przetrwała stagnację związaną z epidemią koronawirusa, ale powaliła ją galopująca inflacja.
– Nie mam zamiaru się użalać. Wszyscy dookoła widzą, co się dzieje i są świadomi sytuacji – mówi Przysucha. – Zawsze dbałem o jakość. Tak jest do tej pory i nie chcę z tego rezygnować. Nie chcę sprzedawać ciastek za 40 zł. Zresztą kto będzie w stanie tyle zapłacić?! Obawiam się zresztą, że niedługo większości ludzi nie będzie stać na chodzenie po restauracjach i cukierniach.
Stąd decyzja o zamknięciu. Jej termin ustalono nieprzypadkowo. Wiąże się z jubileuszem działalności. Z drugiej strony 40 pracowników ma ponad 3 miesiące, by znaleźć nową pracę.
– O tej decyzji wiedzieliśmy już od kilku dni. Szef organizował spotkania w każdym z lokali i informował nas o sytuacji – mówi jedna z pracownic cukierni.
Pracownicy już rozglądają się za pracą chociaż, właściciel Czekoladowego ma jeszcze nadzieję, że ktoś od niego odkupi cukiernie wraz z marką, na którą pracował od lat. Wtedy chyba łatwiej byłoby się żegnać.
– Mam też plan na siebie, chociaż rynek, z którym wiązałem przyszłość, też zaczyna odczuwać zapaść. Dlatego jeszcze zobaczę, jak to się wszystko potoczy. Będzie to jednak najprawdopodobniej za granicą – mówi pan Jakub.
Decyzję o zamknięciu cukierni ze smutkiem przyjęli stali klienci. Tylko w ciągu jednego dnia post w tej sprawie przeczytało ponad 20 tys. osób. – Nie wyobrażam sobie, co czujecie. Wiem tylko, że nikt nie jest taki jak wy. I nie będzie! – pisze pani Katarzyna.
Właściciel Czekoladowego chce pozostać na w pamięci klientów i przygotowuje kolejne e-booki, które będą zawierać receptury na sztandarowe, cieszące się niegasnącą popularnością, wyroby cukierni. Tak żeby każdy mógł je sam przygotowywać w domu.
– Nie chcę pogarszać swoich receptur i zachować szacunek kolegów z branży z całego kraju. Wprawdzie robili wielkie oczy, gdy dowiedzieli się że zamykam, ale rozumieją moje powody, bo przecież mają podobnie – dodaje Przysucha.