Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

10 października 2008 r.
8:04
Edytuj ten wpis

Bez paniki!

0 1 A A

Rozmowa z Andrzejem Sadowskim, wiceprezydentem Centrum im. Adama Smitha

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Czy nasze oszczędności są bezpieczne!?

- W Polsce nie ma dziś zagrożenia. Suma chroniona przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny wynosi równowartość 22,5 tys. euro. To ok. 75 tys. zł i do tej kwoty nasze oszczędności są absolutnie bezpieczne. Tyle - w najgorszym wypadku - tak czy inaczej zostanie nam wypłacone.

• A jeśli ktoś w jednym banku trzyma więcej pieniędzy?

- To też może spać spokojnie. Nasze banki nie były zaangażowane w tak ryzykowne operacje, jak banki zachodnie. To, co dzieje się za granicą, czyli bankructwa największych instytucji finansowych, w ogóle nas nie dotyczy. Nawet działający w Polsce Fortis Bank to podmiot polskiego prawa handlowego. Jeśli jego spółka-matka ma problemy, to on na tym nie ucierpi. Zostanie najwyżej sprzedany. Drugi przykład: amerykański AIG zapowiada sprzedaż swoich zagranicznych aktywów. Ale dla polskiej spółki-córki to nie będzie żadna plajta, tylko zmiana szyldu i właściciela. Dla posiadaczy lokat i depozytów to zwykła formalność.

• Nie obawia się pan jednak sytuacji, gdy zwykli ludzie, którzy oszczędności życia ulokowali w bankach w panice rzucą się, by je wypłacać?

- Jeśli ta histeria, z którą w tej chwili mamy do czynienia choćby w mediach, będzie się utrzymywać, to nic dziwnego, że ludzie ulegną tym nastrojom i mogą zacząć częściej odwiedzać banki. Ale podkreślam: nie ma ku temu żadnych racjonalnych przesłanek ani formalnych podstaw. Polski system nadzoru finansowego jest niezwykle restrykcyjny. Nasze banki nie uprawiały hazardu jak niektóre banki europejskie i - podkreślam - niektóre instytucje finansowe w USA. Z tego, co wiem, to tylko dwa banki w Polsce zainwestowały w dziś śmieciowe amerykańskie papiery i to po 1 proc. ze swojego zysku.
• Ale zbiorowa panika ma to do siebie, że nie ma miejsca na racjonalne argumenty. Działają wyłącznie emocje. W tym przypadku strach o pieniądze.

- A co ludzie zrobią z tymi pieniędzmi, które wypłacą z banków? Schowają do skarpety? To dopiero byłoby niebezpieczne. Mam świadomość, że uspokajające mowy polityków na niewiele się zdadzą, bo ludzie niekoniecznie mają do nich zaufanie. Ale tym bardziej trzeba pokazywać, że nasz system bankowy przewiduje gwarancje dla depozytów.

• Kto najwięcej straci na tym kryzysie?

- W ogóle nie nazywałbym tego, co się dzieje, kryzysem. To załamanie rynku spekulacji i czystego hazardu. W pewnym momencie po prostu się okazało, że wirtualne miliardy są niewiele warte. W Ameryce jest prosta zasada: kasyno zawsze wygrywa. Im większe ryzyko, tym możliwość większych zysków, ale i strat. Tak to już jest w hazardzie. Bo dziś nie będzie chyba odważnych aby nazwać to co wyprawiano "inwestycjami”.

• Ale polscy giełdowi inwestorzy też sporo stracili i ciągle tracą.

- Każdego dnia rozmawiam z takimi osobami. Jedyne, co im mogę poradzić, to spokojnie przeczekać tę trudną sytuację. Dlatego najlepiej nie zbliżać się do telewizora, nie czytać gazet. Nie dać się ponieść emocjom. A jeśli czujemy, że to ponad nasze siły, to trzeba zaakceptować cenę, którą dziś możemy dostać za nasze akcje czy jednostki uczestnictwa funduszach. I sprzedać je.
• Jedni w panice sprzedają, inni spokojnie kupują, korzystając z tego, że jest dołek. Za kilka lat może się okazać, że na tym kryzysie powstały wielomilionowe fortuny?

- Cóż, jeden traci dolara, drugi zarabia dolara. Pieniądze zmieniają właściciela.
• Alarmujące wieści dochodzą też z rynku nieruchomości. Banki obostrzają warunki kredytowe, ceny nieruchomości spadają. To zwiastun kryzysu?

- To oznaka powrotu do normalności. Ceny na rynku nieruchomości były sztucznie wywindowane. Zyski developerów dochodziły nawet do 200 proc. To sprzyjało spekulacjom. I ci, którzy w takim celu kupowali mieszkania, dziś takich zysków rzeczywiście mogą nie uzyskać.
• Ale też coraz rzadziej możemy liczyć na kredytowanie przez banki 100 proc. nieruchomości. Niektóre w ogóle się z tego wycofały. To spore ograniczenie.

- Banki pokazują w ten sposób, że stały się bardziej ostrożne. I równocześnie dbają o swoje interesy. Ale jestem przekonany, że osoby wiarygodne kredyt zawsze dostaną. To będzie też sprawdzian dla zarządów banków, czy będą potrafiły indywidualnie i rzetelnie ocenić sytuację kredytobiorcy.

• Czy w Polsce możliwy jest czarny scenariusz z amerykańskiego rynku?

- Dekoniunktura, oczywiście, może zapukać do drzwi naszej gospodarki, tak się dzieje co jakiś czas. I tutaj stawiam pytanie: Czy nasi politycy usuną wreszcie przeszkody, by zapewnić polskim przedsiębiorcom normalne warunki działalności? Tak, by nie musieli się równocześnie zmagać i ze szkodliwym systemem podatkowym, absurdalnymi przepisami i z kryzysem. Nie trzeba kryzysu, aby przywrócić w Polsce wolność gospodarczą.

Rozmawiała Magdalena Bożko

Pozostałe informacje

Nieudana wyprawa do Bydgoszczy, PZL Leonardo Avia Świdnik zakończyła sezon

Nieudana wyprawa do Bydgoszczy, PZL Leonardo Avia Świdnik zakończyła sezon

PZL Leonardo Avia Świdnik przegrała decydujące spotkanie w ćwierćfinale play-off z BKS Visłą Proline Bydgoszcz 1:3. Tym samym zakończyła sezon 2023/2024.

Derby dla Lublinianki, nieudany debiut nowego trenera Stali Kraśnik i 10 goli Cisowianki [zdjęcia]
galeria

Derby dla Lublinianki, nieudany debiut nowego trenera Stali Kraśnik i 10 goli Cisowianki [zdjęcia]

W środę nasi czwartoligowcy rozegrali 23. kolejkę spotkań. Nie obyło się bez niespodzianek. Największą była zdecydowanie domowa porażka Stali Kraśnik ze swoją imienniczką z Poniatowej 0:1. Efekt nowej miotły nie zadziałał, bo w tym meczu na ławce gospodarzy zadebiutował Kamil Witkowski. Po dwóch porażkach z rzędu pełną pulę wywalczyła za to Lublinianka, która rozbiła rezerwy Motoru 4:0.

Trzeci mecz z Chrobrym Głogów też wyrównany, ale medalu Azotów Puławy w tym roku nie będzie

Trzeci mecz z Chrobrym Głogów też wyrównany, ale medalu Azotów Puławy w tym roku nie będzie

W trzecim decydującym spotkaniu ćwierćfinału play-off Azoty Puławy przegrały na wyjeździe z Chrobrym Głogów 24:26. Tym samym przegrali rywalizację o półfinał 1-2. Rafał Przybylski i spółka zagrają co najwyżej o piąte miejsce.

Lublin. Hospicjum zbiera na pompę. Można pomóc

Lublin. Hospicjum zbiera na pompę. Można pomóc

Trwa internetowa zbiórka na pokrycie kosztów wymiany uszkodzonej pompy w Hospicjum Dobrego Samarytanina w Lublinie.

Poleje się krew. Wampiriada studentów
Nasz patronat
galeria

Poleje się krew. Wampiriada studentów

Nie tylko wampiry potrzebują krwi. Uniwersytet Marii Curie - Skłodowskiej we współpracy z RCKiK zapraszają na wiosenną akcję honorowego krwiodawstwa.

Emeryci narzekają na godziny otwarcia poczty. Co zrobi centrala?

Emeryci narzekają na godziny otwarcia poczty. Co zrobi centrala?

Filia poczty otwiera się zbyt późno – tak uważają mieszkańcy jednego z łukowskich osiedli. W ich imieniu o zmianę godzin pracy placówki prosi centralę radny Łukasz Bober.

Piotr Wylężoł i jego miłość do muzyki
18 kwietnia 2024, 19:00

Piotr Wylężoł i jego miłość do muzyki

18 kwietnia w Klubie Muzycznym, w ramach cyklu Jazz w CSK wystąpi kwartet Piotra Wylężoła, który zaprezentuje materiał z ostatniej płyty.

Ponad 200 maturzystów odwiedziło lubelską „Wyspę"
Zdjęcia
galeria

Ponad 200 maturzystów odwiedziło lubelską „Wyspę"

Wirtualna rzeczywistość, warsztaty dziennikarstwa, negocjacji czy badanie i analiza pisma. Ponad 200 uczniów odwiedziło Wyższą Szkołę Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie.

Pierwsza pojawiła się na kampusie 40 lat temu. KUL sadzi kolejne magnolie
galeria

Pierwsza pojawiła się na kampusie 40 lat temu. KUL sadzi kolejne magnolie

Są nieodłącznym symbolem kampusu głównego KUL. Teraz także „Poczekajka” doczekała się tych pięknych roślin. Jednak na pełen rozkwit magnolii trzeba będzie poczekać kilka lat.

Lubartowska komenda chwali się wynikami. 7 zatrzymanych w ciągu doby

Lubartowska komenda chwali się wynikami. 7 zatrzymanych w ciągu doby

Lubartowska policja chwali się skutecznością. W ciągu doby zatrzymała 7 poszukiwanych m.in. za kradzież czy rozboje.

Studenci z kół naukowych przyjrzą się wsi
NASZ PATRONAT

Studenci z kół naukowych przyjrzą się wsi

Przed nami V Międzynarodowe Sympozjum Studenckich Kół Naukowych. Tegoroczna edycja odbędzie się pod hasłem „Środowisko-Roślina-Zwierzę-Produkt”.

Kradzież elektrośmieci sprzed remizy. Strażacy apelują o pomoc

Kradzież elektrośmieci sprzed remizy. Strażacy apelują o pomoc

Podłość ludzka nie zna granic- denerwują się strażacy z Komarówki Podlaskiej. Ktoś ukradł im elektrośmieci, które były zbierane przed remizą.

Na UMCS poturlali kule
FOTO
galeria

Na UMCS poturlali kule

Za nami VII Akademicki Turniej o Puchar Rektora UMCS „Boccia Cup 2024”. To sportowa rywalizacja, ale też lekcja wzajemnego poszanowania.

Lublin. Feromonowe pułapki na szkodnika kasztanowców

Lublin. Feromonowe pułapki na szkodnika kasztanowców

Szrotówek kasztanowcowiaczek szczególnie upodobał sobie kasztanowce białe w Lublinie. Na 70 najcenniejszych drzewach miasto zawiesiło 210 pułapek na tego szkodnika.

Jak siedzieć, żeby nie bolało
WIDEO
film

Jak siedzieć, żeby nie bolało

Z Ireneuszem Hałasem, fizjoterapeutą rozmawiamy o prawidłowej postawie ciała, o tym jak unikać urazów podczas siedzenia przy biurku w pracy czy w szkole.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium