Mieszkańcy Lublina - Wojtek Tyluś i Agnieszka Kolasińska-Tyluś - tak bardzo pokochali Dalmację, że nie wykluczają, że kiedyś osiądą w niej na stałe. Na razie spędzają tam każdy urlop i prowadzą najpopularniejszego polskiego bloga w pełni poświęconego Chorwacji, który zdobył właśnie Grand Prix Top Journalist Award „Zlatna Penkala” przyznawany przez Chorwacką Wspólnotę Turystyczną i Ministra Turystyki Chorwacji.
- Wszystko zaczęło się od mojej siostry, która pojechała do Dalmacji zaraz po rozpadzie Jugosławii. Pamiętam, że zafascynowani słuchaliśmy jej opowieści o nieustającym cykaniu cykad, krystalicznie czystym Adriatyku i wspaniałych widokach z masywu Biokovo. Wszystko, o czym mówiła, było dokładnie tym, co chcieliśmy sami przeżyć. Dlatego nie zastanawiając się długo spakowaliśmy się i zupełnie w ciemno, bez żadnego planowania pojechaliśmy do Chorwacji - opowiada Wojtek.
Deszcz i perła
Był lipiec 2011 roku. Chorwacja przywitała ich deszczem, ale i tak od pierwszego wejrzenia zakochali się w tym zakątku świata. - Myśleliśmy, że będziemy jeździć po całej Dalmacji i zwiedzimy możliwie jak największą okolicę, ale trafiliśmy do niewielkiego miasteczka Omiš, które zafascynowało nas swoim klimatem - dodaje Agnieszka. - Omiš to także świetny punkt wypadowy. Omiš to nasza pierwsza chorwacka miłość, podczas każdego pobytu koniecznie musimy go odwiedzić.
- Drugą, a zarazem naszą największą miłością jest Perła Adriatyku: Dubrownik oraz cała południowa Dalmacja. Nie mam żadnych wątpliwości, na stare lata osiedlimy się w jego pobliżu - mówi Wojtek.
Bo podróżnicy z Lublina najczęściej szukają na swym szlaku elementów architektonicznych: starożytnych ruin oraz pozostałości wpływów rzymskich i weneckich. - Przez dłuższy czas tereny te znajdowały się przecież pod panowaniem Cesarstwa Rzymskiego oraz Państwa Weneckiego. Widać to na każdym kroku. Chorwacja to nieprawdopodobny tygiel kultur, którym nie sposób się nie zachwycić - mówi Agnieszka.
25 rejonów
- Ale Chorwacja to też ciepłe morze. Znajdziemy tam najczystsze wody w Europie. Wyznaczono bodajże 25 rejonów, gdzie woda ma najwyższy stopień czystości. Takich atrakcji nad Bałtykiem nie uświadczymy - dodaje Wojtek.
Wiele osób wybiera jednak Bałtyk argumentując, że wypoczynek nad nim będzie dużo tańszy. - Często spotykamy się z opinią, że w Chorwacji jest drogo - mówi Wojtek. - Owszem w porównaniu z cenami sprzed kilku lat jest drożej, ale tak jest przecież w całej Europie. Porównując jednak ceny w lokalu, czy restauracji, to są one porównywalne do tych obowiązujących w miejscowościach turystycznych w Polsce. Ceny są niemal identyczne. Zresztą, nikt nam nie każe stołować się każdego dnia w najlepszych lokalach w okolicy. Warto wybrać się do Konoby by spróbować lokalnych przysmaków. Szacujemy, że jedyny koszt dodatkowy różniący wakacje w Chorwacji od wakacji nad Bałtykiem to koszt przejazdu. Z Lublina do środkowej Dalmacji jest ok 1300 km, a do Świnoujścia ponad 800 km. Do Chorwacji jedzie się jednak łatwiej, bo po lepszych drogach i w dodatku bez większych utrudnień drogowych.
Samochód i namiot
Samochód i tak wygrywa jednak z samolotem, bo połączeń lotniczych jest mało, lecieć trzeba z przesiadkami w Wiedniu lub Monachium. - W dodatku bilety lotnicze mają ceny z kosmosu - mówi Agnieszka. - Dla porównania znacznie taniej można dolecieć do Hiszpanii czy Portugalii. Nic dziwnego, że samochodem do Chorwacji jeździ zdecydowana większość Polaków. Jadąc samochodem nie jesteśmy też skazani na leżenie na plaży. Możemy zwiedzać bliższą i dalszą okolicę.
Lubelscy blogerzy zachęcają aby zwiedzając wybierać noclegi pod namiotem. - Kiedy jechaliśmy pierwszy raz, namiot wzięliśmy rezerwowo, bo nie wiedzieliśmy czy bez wcześniejszego bookowania uda nam się wynająć nocleg. Od tej pory śpimy tylko w namiocie. Idąc na plaże zostawialiśmy w nim dokumenty i sprzęt elektroniczny. Nigdy nic nie zginęło. Szukając kempingu staramy się wybierać te kameralne, gdzie już po kilku dniach sąsiad zna sąsiada - mówi Wojtek.
- Namiot to też mobilność - podkreśla Agnieszka. - Pokój trzeba wynająć na co najmniej siedem dni. Z namiotem można zostać na jeden nocleg. W lipcu jedziemy na dwa tygodnie, bo tylko na tyle pozwala nam urlop. Na wrzesień mamy już wyczarterowany jacht na 7 dni. Kochamy Chorwację i nie wyobrażamy sobie wypoczynku w innym miejscu.
Blog
- Z tej miłości powstał nasz blog CroLove.pl - dodaje Wojtek. - Najpierw był on rodzajem pamiętnika z podróży. Później zorientowaliśmy się, że przez nasze zapiski możemy pomóc podjąć wielu osobom decyzję o pierwszym wyjeździe do Chorwacji lub pomóc w ustaleniu szczegółów wyprawy. Ogromną radość daje nam to, że piszemy o kraju, który kochamy i robimy to nie tylko dla siebie. W ten sposób blog zaczyna ewoluować w stronę poradnika.
Który od początku istnienia odwiedziło ponad 790 tys. unikalnych użytkowników. Agnieszka i Wojtek odnotowali blisko 2,5 mln odsłon. Docenili to też fachowcy. Chorwacka Wspólnota Turystyczna i Minister Turystyki Chorwacji przyznał im właśnie Grand Prix Top Journalist Award „Zlatna Penkala” (Złote Pióro), przyznawane dziennikarzom i blogerom z całego świata. Nagroda przyznawana jest już od 12 lat.