Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

8 listopada 2001 r.
14:53
Edytuj ten wpis

Kolejny cud w Wąwolnicy

Dzieciom potrzeba wyrozumiałości i serca. Jeśli im to dać, odpowiadają tym samym - mówi siostra Cecy
Dzieciom potrzeba wyrozumiałości i serca. Jeśli im to dać, odpowiadają tym samym - mówi siostra Cecy

Kiedy na warszawski stadion Legii wybiegli aktorzy i księża, by zagrać mecz, z którego dochód poświęcony był na dom dziecka w Wąwolnicy, na widowni zasiadły dziewczynki z domu dziecka w Lublinie. Po meczu, dla Asi, która czeka na nerkę, najważniejsze było to, że ma fotografię z Czarkiem Pazurą. Dla siostry Cecylii, jej opiekunki, to - że z pomocą Matki Bożej uda się szybko wybudować dom w Wąwolnicy.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Przyszło prawie pięć tysięcy ludzi. Był to pierwszy oficjalny mecz Piłkarskiej Reprezentacji Księży z Reprezentacją Artystów Polskich. Kiedy po 45 minutach księża prowadzili 1:0, drużynę artystów zdecydował się wspomóc kontuzjowany Olaf Lubaszenko. Nie pomogło. Księża wygrali 2:1.
- Byli bardziej zdyscyplinowani, w drużynie artystów przeważały indywidualne akcje - komentował sędzia Michał Listkiewicz.
- Futbol jest grą błędów, dziś mniej popełnili ich księża - ocenił Cezary Pazura. Dla Pawła Deląga najważniejszy był charytatywny cel spotkania.
- Udało nam się zebrać 40 tysięcy złotych, które pójdą na dom dziecka w Wąwolnicy - mówi Jacek Kępiński z firmy Liberty Poland SA, od której księża otrzymali przechodni Puchar Dobroczynności.

Dom serc

Historia z powstającym domem dziecka w Wąwolnicy jest tak niezwykła, że od początku nosi znamiona cudu. Bo cudowna jest życzliwość ludzi, którzy wspierają pomysł sióstr kapucynek Najświętszego Serca Jezusowego, już prowadzących w Lublinie jeden dom dziecka. W przeciwieństwie do innych domów dziecka, piętnaście dziewczynek żyje w nim jak w rodzinie. Opiekuje się nimi pięć sióstr.
- Dzieciom potrzeba wyrozumiałości i serca. Jeśli im to dać, odpowiadają tym samym. Gdyby spytać dziecko z państwowego domu: czyje jesteś, odpowie, że niczyje. Nasze wychowanki, że są sióstr kapucynek - mówi z dumą siostra Cecylia.
Przychodzą tu z trudnych ulic i rodzin. Czasem zostawiają za sobą piekło.
- Przyszła do nas dziewczyna z pogotowia opiekuńczego, która miała szesnaście lat. Zaczęła od tego, że nienawidzi zakonnic, przeklina, kradnie i na pewno tu nie zostanie. No dobra, odpowiedziałam. Jak ci się nie spodoba, to pójdziesz - opowiada siostra Cecylia.
Któregoś dnia do dużej, zbuntowanej dziewczyny, płaczącej w kącie, podeszła trzyletnia mieszkanka domu: "Ty jesteś nasza. My cię kochamy. Nie płacz, zostań tu”. Została.
- Kiedy do nas przyszła, mimo że miała szesnaście lat, nie mogła skończyć podstawówki. W zaleceniu napisano, że nadaje się do hufca pracy. Szkołę skończyła, zdała do liceum, ma w tym momencie porządnego chłopaka. Dla mnie jest sukcesem - dodaje siostra Cecylia.

Wymodlić dom

Sukcesów jest więcej. Problemów też nie brakuje. Ale przede wszystkim siostrom brakuje miejsc dla kolejnych dzieci.
- Dla nas ważne jest robić to, co Pan Bóg chce. My się go ciągle o to pytamy. Bo oprócz tego, że pracujemy, to jeszcze się modlimy. Wymarzyłyśmy sobie nowy dom dziecka, bo w tym od dawna brakuje miejsc. W pewnym momencie wydało nam się, że Pan Bóg też go sobie wymarzył - śmieje się siostra Cecylia.
W lutym siostry pojechały do Wąwolnicy, by pomodlić się w tamtejszym sanktuarium i zobaczyć figurkę Matki Bożej, słynącą z tego, że przyjeżdżają do niej bezdzietne małżeństwa, by modlić się o dzieci.
- Skoro oni modlą się o dzieci i Matka Boska ich wysłuchuje, to dlaczego nie miałaby wysłuchać naszej modlitwy o dom dziecka? - pyta siostra Cecylia.
Proboszcz Jan Pęzioł skontaktował je z władzami gminy.
- Pamiętam, jak po raz pierwszy przyszła do mnie siostra Cecylia, która ma prowadzić budowę domu dziecka. Uśmiechnięta, delikatna, a taka silna. Spodobała mi się. Mieliśmy dwa hektary gruntu po starej, nieczynnej cegielni. Niedaleko cudownej figurki. W sam raz dla sióstr - wspomina Waldemar Pietrak, wójt Wąwolnicy.
W lipcu został podpisany akt notarialny.
- Ponieważ pomysł sióstr wydawał się całej Radzie Gminy cenny, uchwaliliśmy, że przy sprzedaży gruntu znacząco obniżymy cenę - dodaje wójt.

Historia jak z bajki

Pieniądze na zakup działki wyłożył Jacek Kępiński z Warszawy i on jest głównym motorem przedsięwzięcia. To on zorganizował mecz aktorów z księżmi, z którego dochód pójdzie na inwestycję. On znalazł architekta, który bezpłatnie pracuje nad projektem. On szuka firm budowlanych, które zechcą podarować siostrom materiały budowlane.
- Na pierwszy rzut oka wygląda to jak historia z bajki. Pan Kępiński szukał domu dziecka, który mógłby wspomóc finansowo. Kiedyś usiadł na ławce i spytał przypadkowego księdza, czy nie zna jakiegoś domu dziecka, prowadzonego przez siostry zakonne. Ów ksiądz, też przez przypadek, usłyszał o siostrach z Lublina. Tak się zaczęło - opowiada siostra Cecylia.
- Dlaczego pomogłem? Z potrzeby serca. Kiedy poznałem lubelskie siostry, zobaczyłem dom, który prowadzą, a dzieci poświadczyły, że ich opiekunki mają dobre serca, postanowiliśmy z żoną przeznaczyć nasze prywatne pieniądze na zakup działki. Siostry urzekły mnie bezinteresownością. Dlatego będą pomagał im dalej, aż do skończenia budynku - mówi Jacek Kępiński.
- Zdecydowałem się nieodpłatnie wykonać projekt budynku, bo podoba mi się miejsce, gdzie stanie. Wąwolnica leży na terenie parku krajobrazowego i wtopienie architektury w zbocze góry, porośniętej drzewami, jest dla mnie kolejnym wyzwaniem. Zaproponowałem budynek z wewnętrznym patio i kaplicą, dostępną dla mieszkańców Wąwolnicy. No a cel, mówiąc górnolotnie, jest szczytny - dodaje Jerzy Nowakowski, architekt z Warszawy.

Może pomoże i papież

Razem z wójtem Pietrakiem oglądamy teren, na którym wiosną ma ruszyć budowa.
- Chcemy szybko zakończyć prace nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego Wąwolnicy, tak by do końca roku siostry mogły otrzymać pozwolenie na budowę - mówi wójt.
W Wąwolnicy wieść o budowie w miejscu po starej cegielni domu dziecka rozeszła się w mgnieniu oka.
- Na taki dom trzeba dużo pieniędzy. Same siostrzyczki wszystkiego nie zbiorą. Pewnie pomoże im kuria, ksiądz arcybiskup Życiński, a może nawet sam Ojciec Święty - zastanawia się Piotr Lenartowicz, kowal, który w Rynku prowadzi kuźnię po pradziadku.
A wójt Pietrak ma nadzieję, że pierwsza od wielu lat, i to tak poważna inwestycja, przyniesie Wąwolnicy szczęście i po niej będą kolejne.
W tym szaleństwie jest metoda
Siostry chcą rozpocząć budowę na wiosnę i wejść do budynku przed zimą.
- Wygląda to na szaleństwo, ale wierzę, że tak będzie. Jakby się nie robiło takich szaleństw, to niewiele by się w życiu udało. Wierzymy w dobre serca ludzi. Jak na razie pomaga nam Warszawa. Wierzę, że pomoże też Lublin. A poza tym Matka Boża z Wąwolnicy dużo może. Nawet potrafi czynić cuda. Modlimy się więc i czekamy na cud - uśmiecha się siostra Cecylia.
Na cud czekają też dwie dziewczynki z lubelskiego domu dziecka. Agnieszka nie ma obu nerek i połowę swego młodego życia spędziła w szpitalach. Młodsza, Asia, też potrzebuje przeszczepu. Obie dostały od Jacka Kępińskiego telefony komórkowe, żeby mogły szybko dostać wiadomość, gdy znajdzie się dawca. Każdego ranka czekają na telefon.
Wierzą, że skoro ich opiekunkom udało się wymodlić taki duży cud, że zupełnie obcy ludzie chcą dla takich jak one zbudować nowy dom, to pewnie uda się wymodlić dużo mniejszy w sprawie przeszczepu nerek...

Pozostałe informacje

Michał Zuber gola w piątek nie strzelił, ale i tak miał spory udział w wygranej Avii ze swoim byłym klubem

Avia wygrała derby z Lewartem, czerwona kartka ustawiła mecz

Avia ograła w piątkowy wieczór w Lubartowie tamtejszy Lewart 3:0. Trzeba jednak od razu dodać, że gospodarze już od 25 minuty grali w dziesiątkę.

KULturalia 2025: w nowym miejscu i za darmo. A kto wystapi?
DNI KULTURY STUDENCKIEJ
16 maja 2025, 0:00

KULturalia 2025: w nowym miejscu i za darmo. A kto wystapi?

W tym roku KULturalia, czyli studencka impreza Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przenoszą muszli koncertowej im. Romualda Lipko w Ogrodzie Saskim.

Po 10 minutach meczu z Piastem raczej nikt nie spodziewał się porażki gospodarzy
film

Niespodziewany nokaut. Motor dobrze zaczął mecz z Piastem, ale fatalnie skończył [zobacz bramki]

Niespodzianka w Lublinie. Motor prowadził z Piastem Gliwice 1:0, na początku spotkania był zdecydowanie lepszy, a mimo to przegrał aż 1:4. To trzecia, domowa porażka beniaminka z rzędu i najwyższa w tym sezonie przed własną publicznością.

 W czwartek Szymon Hołownia odwiedził Ciechocinek, w sobotę będzie m,in. w Nałeczowie

Sobota z Szymonem Hołownią. W Lublinie i w Nałęczowie

To już ostatni weekend kampanii przed pierwszą turą wyborów na prezydenta Polski. W sobotę o głosy wyborców w województwie lubelskim będzie walczył Szymon Hołownia.

Prognozowane przez Polską Agencję Kodsmoczną trajektorie przelotu sondy COSMO 482 nad Polska w dniu 10 maja
UWAGA!

Radziecka sonda dwa razy przeleci nad Lubelszczyzną. A jej szczątki mogą tu spaść

W sobotę, 10 maja, radziecka sonda dwa razy przeleci nad Polską i za każdym razem nad terenem województwa lubelskiego. Sonda może nie spalić się całkowicie, a jej szczątki mogą dotrzeć do powierzchni Ziemi na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej – ostrzega Polska Agencja Kosmiczna.

132 ochotników stawiło się 2 Lubelskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej

132 ochotników stawiło się 2 Lubelskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej

87 osób mundur zakłada po raz pierwszy. Pozostali to żołnierze rezerwy, którzy postanowili wrócić do służby wojskowej. Przysięga jeszcze w maju w Zamościu. A w lipcu i we wrześniu kolejne szkolenia.

Wyspy reklamowe znajdziemy w kliku miejscach Lublina
SONDA
galeria

Lata przygotowań, a wciąż brak konkretów. Uchwała krajobrazowa w Lublinie z dużymi problemami

Uchwała krajobrazowa miała uporządkować przestrzeń miejską w Lublinie, ale do jej zapowiedzi minęło już niemal 10 lat. Projekt był konsultowany i analizowany, ale wciąż nie został zaprezentowany. Miasto przyznaje, że działa ostrożnie. Pojawił się jednak pierwszy orientacyjny termin.

Czołgów Abrams M1A2 SEPv3 w amerykańskiej armii

Nowe Abramsy już w Polsce. Wkrótce trafią do jednostek

Do Polski dotarła nowa partia czołgów Abrams w wersji M1A2 SEPv3. Wiceszef MON Paweł Bejda przekazał, że chodzi o 19 czołgów. Już niebawem wejdą na uzbrojenie polskiego wojska.

Uniwersyteckie Centrum Kardiologii i Kardiochirurgii w Lublinie już działa
galeria

Uniwersyteckie Centrum Kardiologii i Kardiochirurgii w Lublinie już działa

Zintegrowana opieka nad pacjentami, lepsza organizacja pracy oraz rozwój dydaktyki – to główne cele nowo utworzonego Uniwersyteckiego Centrum Kardiologii i Kardiochirurgii. Jak podkreśla rektor Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, prof. Wojciech Załuska, nowa jednostka ma szansę stać się jednym z najważniejszych ośrodków w Polsce zajmujących się chorobami sercowo-naczyniowymi.

Kiwetniowy Dzień Otwarty na Politechnice Lubelskiej

Politechnika Lubelska: Rekrutacja na studia i trzy nowe kierunki

Właśnie rozpoczęły się Juwenalia Politechniki Lubelskiej. Ale ci, co chcą studiować na tej uczelni, jeszcze bardziej czekają na wtorek, 13 maja. Wtedy rozpocznie się rekrutacja na Politechnikę Lubelską.

CZwarte, 8 maja: Mieszko R. wyprowadzany po zakończeniu przesłuchania z siedziby Prokuratury dla Warszawy-Śródmieścia

Zabójstwo na UW: Decyzja sądu i ustalenia prokuratury

Mieszko R. usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok. Sąd Rejonowy Warszawy Śródmieście zdecydował w piątek o trzymiesięcznym areszcie dla podejrzanego o morderstwo na UW – przekazał jego obrońca adwokat Marcin Zaborowski. Dodał, że jego klient będzie go odbywał w zakładzie psychiatrycznym w Radomiu.

Motor w tym sezonie zanotował u siebie: sześć zwycięstw, cztery remisy i pięć porażek

Najwyższa domowa porażka w sezonie. Motor Lublin - Piast Gliwice (zapis relacji na żywo)

Motor bardzo dobrze zaczął mecz z Piastem Gliwice, ale beniaminek z Lublina niespodziewanie przegrał u siebie aż 1:4.

 Ziuta (sokolica wykluta w 2022 roku w Kawęczynie) i Czajnik

Ziuta wraca, Wrotka znika. Co sie dzieje u lubelskich sokołów?

Wrotka nie była widziana w gnieździe od godziny 8 rano. Ziuta przylatując do gniazda miała krew na piórach i pazurach. W środę w lubelskim gnieździe sokołów wykluło się pierwsze pisklę Wrotki i Czajnika. A teraz Wrotka zaginęła, a pojawiła się jej uparta rywalka.

Kosmiczny korowód. Teraz to studenci rządzą w Lublinie!
ZDJĘCIA
galeria

Kosmiczny korowód. Teraz to studenci rządzą w Lublinie!

Jesteśmy na studiach, to najpiękniejszy okres naszego życia, więc kiedy mamy się bawić jak nie teraz? – mówili uczestnicy korowodu, który rozpoczął w piątek Lubelskie Dni Kultury Studenckiej.

Lubelski jubileusz ZNP. Wojewoda: Potrzebujemy dumnych i usatysfakcjonowanych nauczycieli
ZDJĘCIA
galeria

Lubelski jubileusz ZNP. Wojewoda: Potrzebujemy dumnych i usatysfakcjonowanych nauczycieli

Żeby Polska mogła się rozwijać i konkurować na rynku światowym, potrzebujemy silnego kapitału intelektualnego. To możliwe tylko dzięki mocnej i skutecznej oświacie - mówił wojewoda Krzysztof Komorski podczas uroczystości związanych z jubileuszem z 120-lecia działalności Związku Nauczycielstwa Polskiego.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium