Marzną uczniowie podstawówki. W ich szkole właśnie wymieniają piec centralnego ogrzewania. Urządzenie się zepsuło… przed wakacjami.
– W wakacje nie mieliśmy na to pieniędzy – odpowiada Stanisław Szymczak, kierownik Wydziału Inwestycji Urzędu Miejskiego w Piaskach. – Stary piec uległ awarii przed wakacjami. Zaczęliśmy szukać funduszy na wymianę. Chodziło aż o 200 tys. zł. Nie mamy takich pieniędzy "od zaraz”.
Udało się dopiero dzięki wzięciu kredytu. – Wcześniej przygotowaliśmy pełną dokumentację – tłumaczy Szymczak. – Ale przetarg mogliśmy ogłosić dopiero, gdy mieliśmy zagwarantowane pieniądze. Wszystko to tyle trwało.
Urzędników zaskoczyła awaria. Rodziców i uczniów – zimno w szkole. – Dzieci były przyzwyczajone, że u nas jest zawsze ciepło. Wiem, że rodzice się niepokoją – mówi Izabela Gładysz, dyrektor szkoły. – Robimy co w naszej mocy, żeby było cieplej. Tam, gdzie to możliwe, stawiamy grzejniki elektryczne.
– Nigdzie w szkole nie ma temperatury poniżej 18 stopni. Takiej, przy której trzeba by odwoływać lekcje – dodaje. – Uczulamy uczniów, żeby idąc na lekcje zakładali dodatkową bluzkę czy sweterek. Ale są i tacy, którzy chodzą w ubraniach z krótkimi rękawami.
Wymiana pieca ma potrwać jeszcze kilka dni. – Ogrzewanie ma być od poniedziałku – zapowiada Gładysz. – Czyli mamy jeszcze tylko dwa dni lekcji: wtorek i środę. W czwartek jest 1 listopada, w piątek ustawowo mamy wolne.
– Nie sądziliśmy, że piec się zepsuje – mówi Szymczak. – Gdyby nie awaria, wymianę można by spokojnie zaplanować na dogodny termin i wcześniej przygotować pieniądze.