Wolica Śniatycka. Pijany kierowca spowodował wypadek. A wśród gapiów, którzy przypatrywali się zdarzeniu, ujawnił się złodziej. Zarówno pierwszy, jak i drugi z mężczyzn poniesie karę za swój wyczyn.
Zanim się zatrzymało, kilkakrotnie koziołkowało. Kierowca wyszedł z wypadku solidnie pokiereszowany. - Trafił do szpitala z urazem głowy i kręgosłupa na odcinku szyjnym - precyzuje Joanna Kopeć, rzeczniczka zamojskiej policji.
Przy okazji okazało się, że mężczyzna prowadził samochód będąc pod wpływem alkoholu. Miał ponad 1,3 promila. Odpowie za to przed sądem. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
Kary nie uniknie też jeden z gapiów, którzy zgromadzili się na miejscu zdarzenia. 49-latek z gminy Komarów przywłaszczył sobie bowiem wartą 700 zł wiertarkę udarową, która wraz z innymi elektronarzędziami wypadła z audi, gdy auto koziołkowało po polu.
- Mężczyzna zabrał ją z ziemi, schował sobie za pazuchę i uciekł. Ale został zatrzymany przez funkcjonariuszy - informuje Joanna Kopeć. 49-latek nie miał wyjścia. Natychmiast przyznał się do dokonania kradzieży. Zdecydował też dobrowolnie poddać się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i 800 złotych grzywny.
(ak)