Włodawski serwis Elbi.pl zdecydował się na radykalny krok. Wyłączył komentarze
do zamieszczanych na stronie tekstów.
Jarosław Bareja, redaktor naczelny serwisu tłumaczy, że decyzja o wyłączeniu komentarzy była podyktowana faktem, że wielu internautów zamieszczało tam obraźliwe treści. W dodatku nie miało odwagi się pod nimi podpisać. Dzięki temu czuli się bezkarni. Tymczasem, jak podkreślają informatycy, każdy umieszczony w sieci serwis pozostawia swój ślad. Tym samym do każdego autora można dotrzeć, a jeśli nie do autora, to przynajmniej komputera, którego dana osoba używała. Właściciele włodawskiego serwisu zaznaczają jednak, że byłoby lepiej, gdyby autorzy wpisów wykazali się większą odpowiedzialnością i sami kontrolowali swoją twórczość. Niestety, tak się nie stało. - Obraźliwych komentarzy było coraz więcej - mówi Bareja. - Jednocześnie też coraz więcej osób, które poczuły się ich treścią urażone, interweniowało domagając się usunięcia wpisów. Dlatego zdecydowaliśmy się na całkowite wyłączenie.
O obraźliwych komentarzach zamieszczanych m.in. na Elbi.pl, pisaliśmy w Dzienniku w kontekście sprawy pracowników włodawskiego PCPR. O tym, że anonimowy internauta umieszczając w sieci różnego rodzaju wpisy narusza ich dobre imię, dyrektor PCPR zawiadomiła prokuraturę. Niestety, osób, które padają ofiarą wirtualnych obelg jest więcej.
Zdaniem tych, którzy często odwiedzają strony internetowe i umieszczają tam swoje komentarze, sposób w jaki pisze się opinie, zależy od dojrzałości autora. - Często umieszczam swoje komentarze pod tekstami, które mnie zainteresowały i nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby wykorzystać tę drogę do jakiś osobistych rozgrywek. O obrażaniu nie wspominając - mówi 20-letni Piotr z Chełma. - Dla mnie to możliwość wymiany myśli, dyskusji... Szkoda, że nie każdy widzi to w ten sposób. Jeśli ktoś zamiast konstruktywnego komentarza, woli napisać wyzwiska czy inne bzdury, to świadczy tylko o jego poziomie.
Elbi zastrzega, że wyłączenie komentarzy, to rozwiązanie czasowe. - Jesteśmy w trakcie dopracowywania takiej formy komunikacji, która nie będzie godziła w dobre imię osób, których komentarze dotyczą - mówi Bareja. - Zależy nam, aby internauci mogli współtworzyć serwis. Dlatego zachęcamy do przesyłania ciekawych tekstów pod adresem redakcji. Będą publikowane w formie newsów.