W Zamościu jak w Wenecji. Gondola w miejskim parku

Zdjęcia na których widać piękny zamojski park i staw z pływająca gondolą zbierają pochwały. W czwartek pojawiły się na miejskich oficjalnych profilach.

– Mam umowę na cały sezon, można korzystać. Będę w parku codziennie, oczywiście w czasie pogody. W dni powszednie 12-18, w weekendy 12-20, ale to wszystko zależy od zainteresowania. Kurs potrwa kwadrans, dorośli płacą 15 złotych, dzieci 10 zł – mówi Kornel Sosnowski, właściciel gondoli, która powstała w 2018 roku na 100-lecie odzyskania Niepodległości.

Ale pan Kornel, który jest ratownikiem wodnym „wozi” turystów już od dwudziestu lat. – Mieszkałem dziewięć lat w Wenecji i tam podpatrywałem pływające gondole, po powrocie postanowiłem sam spróbować. W Zamościu jestem pierwszy raz, wcześniej byłem na stawie w Zwierzyńcu, ale tam nie dostałem w tym roku zgody. Na wyspie gniazdo założyła para łabędzi i musiały mieć spokój – dodaje gondolier.

– Nadal uważam, że nasz park nie jest tak wykorzystany jak by mógł być. I to się powinno zmienić, począwszy od zwiększania liczby ławeczek po zorganizowanie wodnych atrakcji – mówi radny Wiesław Nowakowski, który pomysłem na rejsy płaskodennymi łodziami, które by zabierały 8-10 osób dzielił się na sesji rady miasta już w... 2007 roku.

– Potem wracałem jeszcze do tego, ale nie było zainteresowania. Gdzieś widziałem stare zdjęcia parku gdzie eleganckie panie i panowie pływali po stawie łódkami. To musiało być bardzo dawno, bo widać było bardzo młode drzewa. Ja wtedy jeszcze sugerowałem, że nawigować tymi łodziami by mogły osoby bezrobotne – wspomina radny, który kilkanaście lat temu uważał, że potrzebne jest zbadanie głębokości stawu, a nawet pomyślenie o atrakcjach zatopionych w wodzie.

Akurat w najbliższą niedzielę od godz. 10 do 18 w Parku Miejskim atrakcji będzie mnóstwo w ramach wydarzenia „Bądźmy jak dzieci". W programie: występy, konkursy sprawnościowe, warsztaty, gry, wystawy, kiermasz i piknik.