Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jedynym elektrycznym autobusem w taborze lubelskiej komunikacji jest obecnie Ekovolt wyprodukowany w Ursusie
Kolejny raz przedłuża się miejski przetarg na dostawę dwudziestu autobusów elektrycznych z kompletem ładowarek. Wczoraj miasto złagodziło wymagania stawiane firmom starającym się o kontrakt. Wcześniej dało im również dodatkowy czas na składanie ofert
Zmiana ma umożliwić udział w postępowaniu jak największej liczbie potencjalnych oferentów – tłumaczy Paweł Paszko z Zarządu Transportu Miejskiego.
Jeszcze do wczoraj ZTM wymagał, by firmy startujące w przetargu mogły się wykazać dostawą co najmniej ośmiu trolejbusów wyposażonych w baterie, ośmiu autobusów z ogniwami wodorowymi albo ośmiu autobusów elektrycznych. Teraz wymagania zostały złagodzone. Do udziału w przetargu będzie upoważniać także doświadczenie w postaci co najmniej ośmiu autobusów, „których układ napędowy wspomagany jest silnikiem elektrycznym”.
– Rynek autobusów elektrycznych jest relatywnie „młody” i cały czas pojawiają się nowe rozwiązania – podkreśla Paszko. – Naszym założeniem jest zapewnienie możliwie dużej konkurencyjności, co przekłada się m.in. na korzystniejsze oferty cenowe i jakościowe.
Już wcześniej ZTM dał dodatkowy czas na składanie ofert firmom zainteresowanym dostarczeniem elektrobusów pojazdów do Lublina. Termin był wyznaczony na miniony piątek, teraz mowa jest o 28 stycznia i nie ma pewności, czy to już ostatnia zmiana.
Pierwszy w historii Lublina przetarg na elektrobusy ciągnie się już od września. Pierwotnie urzędnicy zakładali, że oferty będą otwarte na początku listopada. Nie doszło do tego głównie ze względu na dużą liczbę pytań od firm interesujących się kontraktem. Dostawcy prosili o uszczegółowienie niektórych wymagań, albo o ich zmianę.
To, że przetarg się przedłuża, nie powinno, przynajmniej teoretycznie, skutkować opóźnieniem w dostawie elektrobusów i ładowarek. – Zmiana warunków udziału w postępowaniu nie wpłynie na zmianę terminu dostaw pojazdów, który uwzględnia m.in. cykl produkcyjny pojazdów – zapewnia Paszko.
Zarząd Transportu Miejskiego nie zmienia swoich wymagań co do terminu dostawy. Wciąż oczekuje, że ładowarki będą dostępne w połowie marca 2020 r., w tym samym czasie dostarczonych ma być pięć autobusów. Kolejnych dziesięć pojazdów miałoby dotrzeć w połowie czerwca, a pozostałych pięć w połowie września 2020 r.
