Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

23 lutego 2004 r.
14:07
Edytuj ten wpis

Jak się żyje w Ameryce

0 0 A A

Dostać się do Ameryki może każdy, choć droga nie jest łatwa.
Mówi się nawet, że Ameryka leży na końcu świata i osiągnąć ją to tak, jak przebyć survivalowy tor przeszkód. A przecież aby tam pojechać, wcale nie trzeba ubiegać się o wizę

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Amerykanie z dziada pradziada narzekają. Wielu młodych ucieka do Europy Zachodniej. Tylko starzy mówią, że już nie będą chleba szukać na obczyźnie. Ale dzisiejsza Ameryka to wcale nie raj.
Im bliżej Ameryki, tym więcej śniegu na polach, choć w całym kraju leje jak z cebra. W Urzędzie Gminy w Mirczu mówią, że jest ona o „rzut beretem”.
Ulewny deszcz pochował ludzi do domów. Tabliczki z nazwą miejscowości nie ma. Droga, która kiedyś, kiedyś była utwardzona prowadzi pozornie donikąd. Głębokie koleiny wypełnione lodem, błotem i wodą ciągną się wzdłuż zaśnieżonych upraw. W zagłębieniach pól utworzyły się niewielkie stawy. Gdzieś na końcu majaczy sylwetka chłopa w kufajce i wysokich kaloszach.
– Którędy do Ameryki?
– To tu jest Ameryka, a co nie podoba się paniusi? – ze śmiechem pyta mężczyzna już rankiem rozgrzany nie tylko herbatą. Wyciąga mozolnie nogi z błota. – No, a każdy tak by do niej chciał, to proszę, niech przyjeżdżają – wykrzykuje szyderczo. W kole zatoczonym jego ręką widać szary, beznadziejny krajobraz z opustoszałym, na wpół zrujnowanym gospodarstwem w tle. Chłop naciąga czapkę głębiej i chwiejnym krokiem człapie przed siebie rozgarniając kaloszami wodę.
Wiejska bieda
Sołtys – Wiesław Rutkowski, wyjaśnia. – To wygląda tak – po tej stronie szosy jest Ameryka, po tamtej Marysin. Zatrzymuje mnie policja i pytają, a pan skąd? – Ja z Ameryki. Myśleli, że się z nich naśmiewam. Więc mówię – jak będziecie jechać do Dołhobyczowa to przez Marysin, jak będziecie wracać, to przez Amerykę. Taki podział, wzdłuż kreski na drodze.
Wspomina Rutkowski swój pobyt w krakowskim szpitalu.
– Skąd pan jest – pytają mnie. – Z Ameryki – mówię. – To tu pan przyjechałeś się leczyć? – dziwili się okropnie.
Żona sołtysa Amerykanka z dziada pradziada. On też stąd. Gospodarzą na 6 hektarach kiepskiej ziemi.
– Tu wiejska bieda, nic nadzwyczajnego – wzrusza ramionami sołtys. – Żyją prości ludzie, przeważnie starzy. Co tu gospodarzyć na takiej ziemi – macha ręką. – Jak przyjdą roztopy to się takie wymoki robią na polach, że wszystko gnije. Jak susza, to powypala. Nie ma nic – ani kanalizacji, ani gazu, ani wodociągu. Nie ma szkoły – bo i dla kogo, a sklep jest w Marysinie. Zostało już tylko 20 gospodarstw i parę starych tabliczek na starych domach – pokazuje ręką jedną z nich z napisem „Ameryka”. – Jest 83 mieszkańców, tylko paru gospodarzy to młodzi ludzie. Blisko 10 domów jest w ogóle opuszczonych, pustych.
Koniec Ameryki bliski
W strugach deszczu idziemy do Kuźmińskich. Pan Czesław 30 lat był sołtysem.
Z żoną Jadwigą już 53 lata są po ślubie.
– Nie było kiedyś tak ciężko jak teraz – choć wszystko robiliśmy rękami i ziemniaki się wybierało, i obornik rozrzucało i cegły nosiło.
– Ale za metr zboża coś się kupiło – wyjaśnia pani Jadwiga. – Na początku zbudowaliśmy sobie taką lepiankę i w niej mieszkaliśmy. Ale pomału, pomału doszło się do czegoś. W oborze 9 krów stało. Dziś nie ma ani jednej. Do czego to podobne – 40 groszy za mleko. Za butelkę wody więcej się płaci – narzeka.
– Tak, dziś młode ludzie są bez przyszłości – potwierdza pan Czesław. – Jeszcze jak gdzie rodzice mają rentę, to jako tako żyją. A ile teraz domów pustych! Jakby od nas do Włoch nie jeździli za pracą, to ciężko by było, oj ciężko – wzdycha. To będzie koniec Ameryki.
– Taak, nie taka to Ameryka – śmieją się wszyscy. – Właściwie skąd się wzięła taka nazwa? – Tu były straszne lasy i dlatego tak nazwali – mówi Kuźmiński.
– A co do tego mają lasy? – dziwi się Rutkowski.
– Ja pamiętam jeszcze taki wielki dąb tu stał niedawno i mówili, że to po Ameryce – przypomina sobie pani Jadwiga.
– My się już stąd nie ruszymy – zapewniają obydwoje. – Gdzie pójdziemy? Tuśmy się urodzili, tu pomrzemy...
Sposób na życie
Do Marii Borowskiej idzie się tą złą drogą pełną wody, błota i topniejącego lodu. Na przywitanie wchodzących wybiega czarny piesek i za chwilę kot ociera się o nogi. Gdzieś w głębi domu słychać świergot ptaków.
– Ot, moje gospodarstwo. – Mam szczura, papugi, żółwie, rybki, 4 psy, 2 koty, 3 kozy, jałówkę i 3 świnki – Tyleśmy się dorobili – śmieje się.
Koty za chwilę zaczynają bójkę. Zostają wypędzone na dwór razem z psami.
– Jestem Amerykanką z urodzenia – Mój pradziadek chodził tu przez las. Jeszcze dziadek to pamiętał. Dziś już tylko łyse pole.
Pani Maria lituje się nad losem krzywdzonych zwierząt, a w wolnym czasie haftuje obrazy. Bo i gdzie tu pójść – ani kina, ani kawiarni.
– Kiedyś podrzucili mi 18 kociąt – wspomina oburzona. – Ja też mam kotkę, ale są sposoby, żeby się nie kociła bez przerwy. Co zwierzę winne? Ludzie doprawdy nie mają sumienia. Wiem, że po cichu uważają mnie za dziwaczkę. Na wsi to się liczy to, co daje mleko, jajka albo mięso. Ale ja mam taki sposób na życie.
Na ścianach wiszą widoczki cierpliwie wyszywane wieczorami i nocami.
– Już przy tym prawie oślepłam. Ale to tak wciąga, że oderwać się nie można. Lubię krajobrazy, kwiaty, przypomina mi to moją Amerykę latem. Taki obrazek robię 2–3 tygodnie. To średnio 20 tysięcy kratek, przez które trzeba przewlec nitkę.
Stary pies wpycha się do środka. Na dworze zimno i mokro.
– Mam 8,40 hektara. Ale co z tego – bieda. Kiedyś za przyczepę zboża, to przywiozło się nawozów i jeszcze w kieszeni zostało. Dziś wszystko idzie za psi ogon. Rolnik dziś najgorszy. Ot, taka Ameryka...
– Zięć siedzi za granicą, to jeszcze młodzi jakoś żyją – wzdycha pani Maria. – Gdyby nie to, to amerykańska bieda. Kiedyś w Lublinie ktoś mnie spytał skąd ja jestem. Z Ameryki przyjechałam – mówię. – I pani do tej nędzy wróciła?
Samotność w Ameryce
Obejście Jana Zenia jest wzorowe.
– U niego nawet słomka na ziemi nie leży – chwali sołtys.
Starszy mężczyzna wychodzi z budynku gospodarczego, w którym wszystko ma swoje miejsce; wieszak, szufladkę, półkę.
– Chciałbym nie odstawać od innych – mówi. – Ale tak jak młodzi śpiewają – do tanga trzeba dwojga, a od kiedy żona zmarła, ciężko mi samemu, ciężko.
Widać, że choć parę lat minęło, ciągle nie może pogodzić się z tą stratą. Wspomina swoje niełatwe życie.
– Ojciec w czasie okupacji przyszedł tu na swoje pole zrobić żniwa i zastrzelili go z UPA. Tu miała być Ukraina, a nie Ameryka – kiwa głową. – Byłem małym chłopcem, jak zostałem sierotą. Pasłem krowy, a mama mi dawała kromkę chleba i maleńki kawałek słoniny. Pocierałem nią chleb, ach jak to smakowało... Dziś już nawet wnukom o tym nie mówię. Nie uwierzą. Później tak sobie marzyłem, że ucieknę do miasta tylko dzieci podchowam. Ale teraz na starość mam taką tęsknotę za domem, że nigdzie bym stąd nie poszedł. Tu jest moje miejsce. Starych drzew się nie przesadza.
Wspominają z sołtysem jak to Zeń co pięć lat budował jeden budynek – dom mieszkalny, stodołę, oborę i wszystko to, co dziś tak dobrze świadczy o gospodarzu.
– My z żoną byli jak dwa konie w jednym zaprzęgu – mówi z ciągłym żalem. A teraz, ot starość. Sam jestem. Czasem myślałem – czego te stare ludzie są smutne. Aż kiedyś widzę idzie chłopak z dziewczyną i śmieją się z byle czego. Aha – połapałem się, to młodość tak wygląda...
Dorobić się w Ameryce
U Alfreda Kapusty dwa stare psy pilnują gospodarstwa, ale brama szeroko otwarta i każdy może wpaść na pogawędkę.
– To jeden z młodych, którzy tu gospodarzą – wyjaśnia sołtys.
Gospodarz zaledwie po czterdziestce właśnie wrócił z gminy.
– Będę się starał o pomoc z 
SAPARD. Potrzebny mi ciągnik. Nie wiem, czy coś dostanę – wzrusza ramionami. – To wszystko jest skomplikowane. Jest ciężko. Co z tego, że ciągniki można sobie brać i wybierać, jak nie ma na to pieniędzy? Dawniej jak człowiek cierpliwie poczekał, to dostał. Nawet według cen żywca różnica jest bardzo duża. Dziś się sprzeda świnię za 200 złotych i co za to kupić? – pyta, choć też nie oczekuje odpowiedzi.
Alfred Kapusta gospodaruje na 16 ha.
– Uprawiam buraki, zboże. Czy z tego da się żyć w Ameryce? – uśmiecha się. – Pomagają teściowie – mają rentę.
Stary pies, dwa koty, czyjś grób na pobliskim cmentarzu, chałupa po dziadkach, spłachetek lichego pola, droga wydeptana przez pokolenia – to ich miejsce, w którym zapuścili korzenie zwane Ameryką. Innej szukać nie będą... •

Pozostałe informacje

Kapral Robert i sierżant Mateusz zginęli na poligonie. Prokuratura ma wyniki sekcji zwłok

Kapral Robert i sierżant Mateusz zginęli na poligonie. Prokuratura ma wyniki sekcji zwłok

Prokuratura wojskowa ma już wyniki sekcji zwłok żołnierzy, którzy w marcu zginęli na poligonie w Drawsku Pomorskim. Robert i Mateusz pochodzili z województwa lubelskiego.

Nowatorskie leczenie migotania przedsionków. Lubelscy lekarze pionierami w kraju
Foto/Wideo
galeria
film

Nowatorskie leczenie migotania przedsionków. Lubelscy lekarze pionierami w kraju

Kardiolodzy ze szpitala przy ul. Jaczewskiego przeprowadzili małoinwazyjną ablację techniką PFA. To pierwsze takie zabiegi w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej.

MKS FunFloor Lublin uciekł spod topora podczas meczu z Piotrcovią [zdjęcia]
galeria

MKS FunFloor Lublin uciekł spod topora podczas meczu z Piotrcovią [zdjęcia]

MKS FunFloor Lublin pokonał MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 30:27 po bardzo zaciętym spotkaniu.

Bulla papieska z XVIII wieku i prawosławna ikona znalezione na Lubelszczyźnie
galeria

Bulla papieska z XVIII wieku i prawosławna ikona znalezione na Lubelszczyźnie

Wojewódzki konserwator zabytków pochwalił się kolejnymi cennymi znaleziskami z terenów naszego województwa . Jedno z nich należało do papieża, a drugie reprezentuje prawosławnych staroobrzędowców.

1,5 promila i parkowanie na przejściu. Wszystko w drodze na komendę

1,5 promila i parkowanie na przejściu. Wszystko w drodze na komendę

Pod komendę policji w Krasnymstawie przyjechał 49-latek, na którego był nałożony dozór policyjny. Zaparkował na wprost komendy. Na przejściu dla pieszych. Nie był trzeźwy.

Skrzydłowy Motoru wraca do gry

Skrzydłowy Motoru wraca do gry

Jacques Ndiaye będzie mógł pojawić się już na boisku podczas czwartkowego meczu Motoru Lublin z Chrobrym Głogów (godz. 18, na Arenie Lublin). Skrzydłowy z Senegalu, z powodu kontuzji pauzował od ponad miesiąca.

Agresja wśród młodzieży. Jak reagować i jak przeciwdziałać?

Agresja wśród młodzieży. Jak reagować i jak przeciwdziałać?

Stop agresji wśród młodzieży – to temat konferencji poświęconej sposobom zapobiegania sytuacjom konfliktowym w środowisku młodych osób. Spotkanie w piątek, 26 kwietnia, o godzinie 9 w siedzibie Urzędu Miasta Lublin przy ul. Spokojnej 2.

CSK zaprasza na spektakl „Z kapelusza”
28 kwietnia 2024, 18:00

CSK zaprasza na spektakl „Z kapelusza”

W najbliższą niedzielę na scenie Sali Operowej w lubelskim CSK z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca odbędzie się przedstawienie „Z kapelusza”.

Gabinety historii naturalnej Lublina. Nowa wystawa w Muzeum Józefa Czechowicza
25 kwietnia 2024, 18:00

Gabinety historii naturalnej Lublina. Nowa wystawa w Muzeum Józefa Czechowicza

Gabinety historii naturalnej Lublina to tytuł wystawy nawiązuje do ducha oświeceniowych gabinetów historii naturalnej i osobliwości przyrody. Otwarcie wystawy odbędzie się 25 kwietnia o godzinie 18 w lubelskim Muzeum Józefa Czechowicza.

Jak zdrowo się starzeć? O tym już w piątek na międzynarodowej konferencji
Patronat Dziennika Wschodniego
26 kwietnia 2024, 9:00

Jak zdrowo się starzeć? O tym już w piątek na międzynarodowej konferencji

Profilaktyka, choroby metaboliczne, rehabilitacja i zdrowe żywienie - takie tematy poruszą specjaliści podczas międzynarodowej konferencji „Healthy Aging”.

Od jutra zmiany w organizacji ruchu na Wallenroda

Od jutra zmiany w organizacji ruchu na Wallenroda

Od czwartku, 25 kwietnia, część ulicy Wallenroda zostanie zamknięta. Wszystko przez rozpoczęcie kolejnego etapu prac remontowych.

Aż 11 niewybuchów w Białej Podlaskiej. Saperzy jeszcze tu wrócą
pilne

Aż 11 niewybuchów w Białej Podlaskiej. Saperzy jeszcze tu wrócą

Przy ulicy Sidorskiej w Białej Podlaskiej znaleziono aż 11 niewybuchów. Saperzy zakończyli dziś pracę o godz. 16.30. Ale powrócą tu w piątek. Wówczas ponownie mieszkańcy będą ewakuowani.

Noc Kultury 2024: Neurony Miasta ożywią Lublin
galeria

Noc Kultury 2024: Neurony Miasta ożywią Lublin

Tegoroczna, 18. już edycja festiwalu Nocy Kultury odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę 1 i 2 czerwca. Poznaliśmy program tej imprezy. Będą się na niego składały projekty zgłoszone w otwartym naborze oraz wydarzenia specjalne Warsztatów Kultury.

Marta Wcisło jedynką z Lubelskiego do Europarlamentu. Dwójka dla Krzysztofa Grabczuka

Marta Wcisło jedynką z Lubelskiego do Europarlamentu. Dwójka dla Krzysztofa Grabczuka

Platforma Obywatelska przedstawiła swoich kandydatów do europarlamentu. Wśród nich jest Borys Budka, Dariusz Joński oraz lubelska posłanka, Marta Wcisło.

Bakterie coli w popularnym tatarze

Bakterie coli w popularnym tatarze

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące obecności bakterii Escherichia coli w partii tatara wołowego łukowskiej firmy

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium