

Kolejna niespokojna noc dla polskich służb i kolejne niepokojące doniesienia o "niezidentyfikowanym obiekcie" znalezionym niedaleko granicy w województwie lubelskim. Tym razem dron odkryto w powiecie bialskim. Jego szczątki wczoraj wieczorem odnalazła straż graniczna.

Aktualizacja:
Prokuratura Okręgowa w Lublinie: Dron, który spadł ok. 300 metrów od granicy, w Polatyczach, miał napisy cyrylicą. Ze wstępnych informacji wynika, że był nieuzbrojony i nie posiadał materiałów wybuchowych. Mam informację, że na miejscu stwierdzono drobne nadpalenie. Technicznie cały teren jest obecnie skanowany w celu sprawdzenia wszystkich odległości pomiędzy śladami, co da podstawę do badań biegłym, którzy zostaną powołani w tej sprawie. Prokurator już dojeżdża na miejsce - powiedziała podczas zwołanej dzisiaj rano konferencji prasowej rzecznik prokuratury, Agnieszka Kępka.
- Minionej doby funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziały Straży Granicznej w rejonie granicy państwowej, w pobliżu drogowego przejścia granicznego w Terespolu ujawnili w polu kukurydzy szczątki drona. W tym momencie teren zabezpiecza policja oraz żandarmeria wojskowa. Trwają czynności w ustaleniu okoliczności tego zdarzenia pod nadzorem prokuratora w Białej Podlaskiej - informuje mł. chor. SG, Paweł Smyk.
- Około godz. 19:50 nasz patrol przy użyciu drona wyposażonego w systemy pozwalające na identyfikację obiektów także po zmroku, odnalazł szczątki drona. Ten, jak wynikało ze zgłoszenia świadka, miał wcześniej przelecieć w rejonie granicy państwowej. Na tej podstawie zaczęliśmy akcję poszukiwawczą - tłumaczy. - Trwaja czynności zmierzające do ustalenia szczegółow dotyczących tego obiektu, nic więcej na ten moment nie mogę powiedzieć - dodaje nasz rozmówca.
W niedzielę Funkcjonariusze z PSG w Terespolu ujawnili i zabezpieczyli w rejonie przejścia granicznego szczątki obiektu latającego. Dalsze czynności prowadzi Policja pod nadzorem Prokuratury w Białej Podlaskiej. pic.twitter.com/rGJ1opR4Oz
— Nadbużański Oddział Straży Granicznej (@nadbuzanski_sg) September 8, 2025
Polatycze to miejscowość położona ok. 2 kilometrów od Terespola i niecałe 3 km od rzeki Bug stanowiącej na tym odcinku granicę pomiędzy Polską i Białorusią.
O znalezisku około północy poinformowała w mediach społecznościowych bialska policja.
- Około godziny 21.30 dyżurny terespolskiego komisariatu otrzymał zgłoszenie od funkcjonariuszy placówki Straży Granicznej o ujawnieniu w rejonie przejścia granicznego w Terespolu w miejscowości Polatycze szczątków niezidentyfikowanego obiektu latającego - potwierdza nadkomisarz Barbara- Salczyńska, rzeczniczka bialskiej policji. Jak zapewnia, nie doszło do wybuchu. Nikt nie został poszkodowany.
Teren został od razu zabezpieczony. - Obiekt, który najprawdopodobniej był dronem, ale to potwierdzi śledztwo, spadł na polu kukurydzy w pobliżu polsko-białoruskiego przejścia w Terespolu - zaznacza rzeczniczka. Na miejsce od razu wezwano służby, m.in. prokuratorów i żandarmerię wojskową.
- W poniedziałek odbędą się oględziny tego miejsca i zabezpieczone zostaną szczątki obiektu. Prokuratura prowadzić będzie śledztwo - dodaje nadkomisarz Salczyńska-Pyrchla.
Przypomnijmy, że w sobotę (6 września) w miejscowości Majdan Sielec położonej w gminie Krynice w powiecie tomaszowskim spadł dron, na którym widniały napisy po rosyjsku. Nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał. Obiekt rozbił się, ale nie eksplodował na polach, w odległości ok. 500 metrów od zabudowań.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim, od dzisiaj ma je już prowadzić zamojska okręgowa.
Do incydentu, którego wyjaśnieniem zajmują się polscy śledczy doszło również pod koniec sierpnia w pod Osinami w powiecie łukowskim. Tam spadł i eksplodował wojskowy bezzałogowiec, który wleciał do Polski z terenu Ukrainy.
Nocą z soboty na niedzielę (6/7) września Rosja prowadziła wyjątkowo wzmożone ataki na Ukrainę. Poderwane zostały polskie i NATO-wskie myśliwce.
Wtedy też ukraińska grupa monitorująca przekazała, że jeden z rosyjskich dronów miał opuścić obwód wołyński i zmierzać w stronę Zamościa. "1xUAV (bezzałogowy statek powietrzny - red.) leci z Wołynia w kierunku Zamościa w Polsce" - podano na platformie X.
Strona polska w żaden oficjalny sposób nie odniosła się do tych doniesień.
Warto też dodać, że do przekroczenia polskiej przestrzeni powietrznej na pewno doszło również w pierwszym tygodniu września. Szef Sztabu Generalnego informację o incydencie z 2 na 3 września przekazał w czwartek, 4 września. Generał Wiesław Kukuła zaznaczył wówczas, że naruszenia te nie miały żadnych konsekwencji, a służby w pełni kontrolowały sytuację.
Więcej szczegółów na temat znaleziska z ostatniej nocy podamy wkrótce.

