Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
II Turniej Nalewek Domowych w Konopnicy pod auspicjami Kresowej Akademii Smaku rozpocznie się w sobotę, 7 grudnia, o godz. 17 w Domu Kultury w Motyczu.
Do wizyty w restauracji Villa Aurelia Hotel & SPA skusiło nas menu akcji \"Gęsina na św. Marcina”. Jechaliśmy z obawą, bo recenzje na popularnym portalu, na którym goście oceniają restauracje, nie były przychylne.
Na kulinarnej mapie Lublina i okolic pojawił się mocny gracz. W nowej restauracji, położonej przy kraśnickiej szosie, gotuje Janusz Ozga, człowiek, który uczył się zawodu od wielkich mistrzów (Józef Łanczont, Kazimierz Mirosław), potem stworzył kuchnię w \"Dworze Anna”, wprowadzając do karty zupę kniazia Boberka i mostek cielęcy. Przez kilka lat gotował w Wiedniu – teraz opracował kartę i gotuje w \"Valentino”.
W neogotyckim kościele w Zemborzycach możecie podziwiać obraz świętego Marcina z Tours, patrona parafii. To za jego przyczyną w Polsce trwa akcja \"Gęsina na św. Marcina”. A my podpowiadamy, gdzie w Lublinie i okolicy można wybrać się na danie z gęsi.
Aż się wierzyć nie chce, że Europejczycy najbardziej zazdroszczą nam fantastycznych zup. A jeśli mamy ich w kuchni polskiej ponad 400, to jest się czym chwalić. Zupy najbardziej przydają się na ostre, jesienne chłody. Żurek na wędzonce, kapuśniak na żeberku czy zupa dyniowa z imbirem sprawią, że zrobi się gorąco.
Trudno ją znaleźć, bo schowała się w podziemiach, dyskretnie stylizowanych na greckie klimaty. Byliśmy tam w niedzielę, o 18 w środku z trudem znaleźliśmy stolik.
Nie ma byka. W tej klimatycznej restauracji, schowanej na malowniczym Małym Rynku, są za to najlepsze pierogi w Kazimierzu, okolicy, Lublinie, a nawet dalej.
Przez kilka lat prowadził w Lublinie hiszpańską restaurację zapraszając mieszkańców Lublina w kulinarny świat pełen kolorów i smaków. Pobudzał wyobraźnię, uczył gotować, wprowadził modę na tapas, owoce morza i słynne rabo de toro. Misja skończona, Ismael Hernández wrócił do rodzinnej Teneryfy. Jego przepisy zostaną, Lublin będzie długo miał hiszpański smak.
Jak ja się cieszę, kiedy na kulinarnej mapie naszego regionu powstają restauracje z kuchnią, której wcześniej nie było. Tak się stało w Miłocinie, gdzie można popróbować śląskich potraw: zawiesistych zup, klusek śląskich, \"czornych”, modrej kapusty i dobrych mięs.
Żołądki z borowikami, jakich nigdzie nie znajdziecie. Kociołek gulaszowej na dziczyźnie tak smakowity, że pomimo ogromnej porcji nie oddam nikomu. Z drugiej strony gęś bez polotu i okoń morski wysuszony w piecu. I jak tu kochać Siwy Dym?
11 listopada w polskich restauracjach ruszy kolejna akcja \"Czas na gęsinę”, w ramach której restauratorzy wprowadzą do karty potrawy z tym smakowitym mięsem. Na zachętę podajemy przepis Artura Moroza na \"Eskalopki z piersi gęsiej serwowane z gruszką, borówką i rissotto z dynią”.
Kuchnia staropolska aż skrzy się od przepisów i sztuczek na pieczone kurczęta, doprawiane cynamonem, pieprzem, goździkami, skórką cytrynową, jałowcem i majerankiem. Skoro to tak wdzięczny temat, dlaczego nie skorzystać z dawnych sztuczek?
Nie da się ukryć, że do restauracji \"Rarytas” jechałem z wielkim sentymentem. Sentyment ów wziął się stąd, że w czasach studenckich jadłem tam flaki, które wymyślił i doprawiał Ryszard Sieczkarz. Człowiek, który stworzył legendę \"Rarytasu”. Dziś \"Rarytas”, starannie odnowiony, w eleganckich szarościach kusi kartą. I legendą.
Świeże grzyby są bardzo nietrwałe. Możecie je ususzyć w piekarniku lub w suszarce.
Wreszcie mamy wysyp grzybów. Wystarczy pojechać do Karczmisk i ruszyć w kierunku Chodlika, gdzie prawdziwki można zbierać koszami. Pod Kraśnikiem pełno gąsek, w okolicy Janowa Lubelskiego jeszcze traficie na rydze. W okolicy Zaklikowa upolujecie ogromne kanie, które smakują jak schabowe.
To jedyne miejsce w Lublinie, gdzie można skosztować sporo dań kuchni ukraińskiej. I choć sało tylko imituje sało, a pielmieni dopiero szukają swojego smaku, to można tam naprawdę dobrze zjeść.
W ogrodach dojrzewają owoce pigwowca i pigwy. Jeśli zaczynamy przygodę z nalewkami, najlepiej zacząć od pigwowca. Nalewka będzie słodsza i bardziej aromatyczna. Najważniejsze są owoce.
Jest pyszna, bardzo zdrowa i niezwykle smaczna. Tylko trochę zapomniana w polskiej kuchni. Dziś potrawy z dyni wracają do łask, a stolicą dyniowego zagłębia w naszym regionie są Wisznice.
Jeśli chcecie skosztować piwa warzonego w oparciu o receptury sięgające XVI wieku i jeszcze coś dobrego zjeść, zajrzyjcie do małej, klimatycznej restauracji, która działa w domu słynnego kazimierskiego malarza Franciszka Kmity, zajmując malownicze patio i galerię.
To malutka, klimatyczna włoska trattoria z klimatycznym właścicielem Esposito Rosario, który w miniaturowej kuchni wyczarowuje genialną piadinę, świetne makarony i ragù z parmezanem, jakiego nigdzie w Lublinie nie zjecie.
Jagnięcina a la Kuncewicz z Kazimierza Dolnego, jagnięcina po prowansalsku i piwny gulasz z Kodnia to trzy wybitne potrawy, które zrobiły furorę na zakończonym niedawno Europejskim Festiwalu Smaku w Lublinie. Mamy dla was przepisy z pierwszej ręki. Po prostu palce lizać.
To chyba pierwsza restauracja w Lublinie sygnowana nazwiskiem właścicieli, którzy starają się, żeby w rodzinnej atmosferze można było zjeść dobrze i zapłacić rozsądny rachunek. A ceny są rewelacyjne. Schabowy z kapustą za 11 zł, karczek w tej samej cenie, pierś z kurczaka 10 zł.
W czwartek, 5 września, zaczyna się w Lublinie największy festiwal smaku w Polsce. W tym roku dedykowany Robertowi Makłowiczowi, który będzie obchodził w naszym mieście swój benefis. Ponad 100 wydarzeń w ciągu czterech dni z koncertami, wystawami, pokazami kulinarnymi i Jarmarkiem św. Jacka to najlepszy sposób, żeby smakować życie
Mocne 4 gwiazdki za aromatyczną kuchnię pełną zmysłowych smaków i zapachów.
W sobotę, 7 września, w restauracji Old Pub na Starym Mieście w Lublinie odbędzie się XVIII Ogólnopolski Turniej Nalewek, któremu w tym roku towarzyszy Pojedynek na destylaty.