Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Czy PGE Start Lublin już w środę będzie mógł świętować historyczny awans do finału Orlen Basket Ligi? To co jeszcze na początku sezonu wydawało się nieprawdopodobne, teraz jest na wyciągnięcie ręki. W poniedziałek „czerwono-czarni” ograli w znakomitym stylu Trefla Sopot i prowadzą w półfinałowej serii 2:1. Gra toczy się do trzech zwycięstw.
Lubelski zespół przywiózł z Sopotu jedno zwycięstwo. Miało ono miejsce w pierwszy spotkaniu, kiedy „czerwono-czarni” sensacyjnie ograli Trefl 100:81. Dwa dni później było już znacznie gorzej, a sopocianie triumfowali 95:79.
To był zupełnie inny mecz niż ten rozegrany w środę. Przede wszystkim widać, że Trefl Sopot odrobił pracę domową związaną z porażką w pierwszym spotkaniu. Tym razem to gospodarze byli górą - 95:79.
Dzisiaj o godz. 20 PGE Start Lublin rozegra drugi mecz półfinałowy fazy play-off z Treflem Sopot. Niespodziewanie to czerwono-czarni prowadzą w serii do trzech zwycięstw 1:0. Czy znowu uda im się pokonać faworyta?
Niesamowitą metamorfozę w niecały tydzień przeszli koszykarze PGE Startu. Lublinianie sześć dni temu przegrali w Słupsku różnicą 32 punktów. Mimo to szybko się pozbierali i najpierw wyeliminowali w ćwierćfinale Czarnych. W środę drużyna Wojciecha Kamińskiego rozpoczęła rywalizację w półfinale i to jak rozpoczęła. Goście pokonali na wyjeździe Trefla Sopot aż 100:81.
Walkę o finał czas zacząć. Dzisiaj w Sopocie PGE Start Lublin zmierzy się w pierwszym meczu półfinałowym z tamtejszym Treflem. Spotkanie zaplanowano na godz. 20.
Niesamowita historia. W czwartym meczu PGE Startu z Energa Icon Sea Czarnymi lublinianie trafili ledwie cztery trójki (na 30 prób) i zdobyli 57 punktów. W niedzielnym, decydującym starciu drużyna Wojciecha Kamińskiego cztery celne rzuty z dystansu miała na koncie po... 10 minutach. Gospodarze grali na niesamowitej skuteczności i zdobyli niemal dwa razy tyle punktów, bo łatwo pokonali rywali 109:94
Czas na piąte starcie w ćwierćfinale fazy play-off pomiędzy PGE Startem, a Energa Icon Sea Czarnymi. Dzisiaj o godz. 17.30 drużyny zmierzą się w hali Globus. Kto wygra, ten awansuje do półfinału, gdzie czeka już Trefl Sopot.
O tym spotkaniu w Lublinie będą chcieli, jak najszybciej zapomnieć. W czwartym starciu ćwierćfinałowym fazy play-off PGE Start przegrał w Słupsku aż... 57:89. W rywalizacji do trzech zwycięstw jest 2:2, a decydujące, piąte starcie zaplanowano na niedzielę, w hali Globus (godz. 17.30).
Lublinianie nie wykorzystali okazji, aby zakończyć ćwierćfinałową rywalizację już we wtorek. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego przegrali 73:92.
Podopiecznym Wojciecha Kamińskiego do spełnienia marzeń, jakim byłby awans do półfinału, brakuje już tylko jednej wygranej.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od popisu Lorena Jacksona, który trafiał praktycznie z każdej pozycji. W pierwszej kwarcie nie potrafił sobie z nim poradzić ani Michał Krasuski, ani żaden z innych zawodników PGE Start. To sprawiło, że po pierwszej kwarcie słupszczanie prowadzili 33:23.
„Czerwono-czarni” przystępowali do pierwszego meczu ćwierćfinału mistrzostw Polski z pozycji faworyta – wszak w sezonie zasadniczym zajęli trzecie miejsce. Na parkiecie jednak różnicy pozycji nie było widać, a zwycięstwo zawdzięczają kapitalnej akcji obronnej Tyrana De Lattibeaudiere.
PGE Start Lublin w ćwierćfinale fazy play-off zmierzy się z Energą Icon Sea Czarnymi Słupsk. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w czwartek o godz. 17.30. Drugi w sobotę o 18. Oba odbędą się w hali Globus.
Gospodarze przystępowali do tego meczu bez wielkiej presji, bo już od dłuższego czasu byli pewni zwycięstwa w sezonie zasadniczym. Lublinianie natomiast mieli o co grać, bo ewentualny triumf mógł im dać awans nawet na pozycję wicelidera.
PGE Start Lublin dzięki pokonaniu Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski awansował do fazy play-off. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami koszykarzy "czerwono-czarnych"
PGE Start Lublin zakończy sezon zasadniczy środowym meczem z Anwilem Włocławek
Środowe popołudnie w hali Globus upłynęło kibicom w przyjemnej atmosferze. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego zrehabilitowali się za klęskę w Słupsku i pewnie ograli PGE Spójnia Stargard 86:75.
Sponsorem Startu i Spójni jest PGE, dlatego w środowisku mówi się o „energetycznych” derbach. I właśnie energia będzie słowem kluczowym tej rywalizacji, która rozpocznie się o godz. 17.30.
To duży transfer, bo Amerykanka była najlepszą koszykarką sezonu zasadniczego Orlen Basket Ligi Kobiet.
Podopieczni Wojciecha Kamińskiego ulegli Enerdze Icon Sea Czarni różnicą aż 23 pkt. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ten wynik to sensacja, ale również olbrzymie rozczarowanie.
W sobotę o godz. 15.30 PGE Start zmierzy się na wyjeździe Energą Icon Sea Czarnymi Słupsk.
Wojciech Kamiński nie był zadowolony po porażce w Zielonej Górze i chyba pozytywnie wpłynął na swoich podopiecznych. Ci w sobotnim meczu z Dzikami Warszawa grali bardzo dobrze i pewnie wygrali 86:69.
PGE Start Lublin w sobotę o godz. 17.30 podejmie Dziki Warszawa. Po porażce czerwono-czarnych w Zielonej Górze w ich obozie zrobiło się trochę nerwowo. Transmisję zapowiada Polsat Sport.
PGE Start w czwartkowy wieczór musiał się pogodzić z przykrą porażką. Drużyna z Lublina uległa w zielonej Górze Orlen Zastalowi 92:101.