Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Kraj Świat

28 lutego 2023 r.
7:02

Przewrócił się na prostym odcinku drogi i zmarł. „Jezdnia była w fatalnym stanie. Powinna być zamknięta"

0 A A

Miał 17 lat, jechał wolniej niż pozwalały na to przepisy, nagle stracił panowanie nad motocyklem i przewrócił się. Zmarł dwa dni po wypadku. Bliscy Kevina nie mają wątpliwości, że do tragedii przyczynił się fatalny stan nawierzchni i brak odpowiednich znaków.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Pasją pani Justyny i pana Rafała są motocykle. - To, co się czuje na motocyklu, tego nie da się opisać. Wolność. Chodzi też o atmosferę, która jest między motocyklistami – tłumaczy Justyna Czarnecka. I dodaje: - Mąż jeździł od najmłodszych lat, potem pociągnęło też mnie. A jak dzieci dorosły, to mąż każdego po kolei brał na plecak, czyli jako pasażera. I tak też zrobił z młodszym synem – Kevinem.

Czarneccy podkreślają, że bezpieczeństwo było dla nich najważniejsze. - Na motocyklach jeżdżą też tacy jak my, którzy wolą wolniejszą i spokojniejszą jazdę. Panowała też u nas zasada kontaktu, co pół godziny. A w tym wypadku minęły dwie godziny od wyjścia Kevina z domu. Nagle dzwoni telefon męża i mąż mówi: „To Kevin dzwoni” – relacjonuje pani Justyna. - Okazało się, że odezwał się policjant i powiedział, że Kevin miał wypadek, że jest w ciężkim stanie i przewożą go do szpitala – przywołuje Rafał Czarnecki.

Wypadek

7 sierpnia 17-letni Kevin Czarnecki jechał nad morze, czyli kilkadziesiąt kilometrów od rodzinnego domu. Moment jego wypadku nagrał przypadkiem nastoletni wczasowicz: tuż obok Karwii Kevin stracił nagle panowanie nad motocyklem i przewrócił się, uderzając głową o twarde pobocze. W szpitalu walczył o życie przez dwa dni.

- Pamiętam, że wyszłam z gabinetu i na cały głos powiedziałam, że Kevin nie żyje. Wtedy zaczął się straszny hałas, wszyscy zaczęli płakać i krzyczeć – wspomina matka 17-latka. Ojciec Kevina chciał zobaczyć miejsce wypadku. - Wyobrażałem sobie, że to jakiś zakręt czy coś. Ale na miejscu zobaczyłem, że to prosta droga. Uznałem, że to jest niemożliwe. Nie mogłem sobie tego wszystkiego wyobrazić, bo przecież też jeżdżę motocyklem – mówi pan Rafał.

Droga

Bliskich zmarłego uderzył jednak fatalny stan jezdni, na której doszło do wypadku. Jednocześnie okazało się, że jest jeszcze jedno nagranie z miejsca tragedii: wczasowicza z zainstalowanym w aucie rejestratorem. - Ten fatalny stan nawierzchni widać na nagraniu – mówią rodzice 17-latka. Nastolatek jechał z prędkością około 60 km/h - dużo wolniej niż pozwalały przepisy.

Bliscy zmarłego wzięli wtedy pod lupę dziurawą jezdnię i dostrzegli, że kierowców ostrzega o jej stanie zaledwie jeden znak – „Uwaga, nierówna droga”. - Ten znak był przed samym zakrętem i przed przejściem dla pieszych, dotyczył tylko i wyłącznie mostku. Ale znak nie dotyczył dziur, takich jak były na drodze. Nie było ograniczenia prędkości, obowiązywała taka, jak na normalnej drodze poza terenem zabudowanym – mówią rodzice 17-latka.

Dziś droga jest już po remoncie. - Ale wcześniej to była katastrofa. Asfalt był popękany, były wyrwy i dziury – podkreśla pan

Rafał. - Zaczęłam szukać i znalazłam przetarg na remont drogi, zdębiałam, patrząc w opis zamówienia. Przetarg był ogłoszony w czerwcu, jeszcze przed wypadkiem Kevina. Mamy napisane: „Stan istniejący drogi: Po ostatnich okresach zimowych posiada liczne popękania, wyboje, ubytki i wykruszenia, które ze względu na swoje rozmiary stwarzają bezpośrednie zagrożenie w ruchu lądowym”. Ta droga powinna być zamknięta – podkreśla panu Justyna.

Odpowiedzialność

Rodzice Kevina byli pewni, że w obliczu zebranych dowodów prokurator będzie dążył do ukarania urzędników odpowiedzialnych za dramatyczny stan jezdni. Jednak, po kilku miesiącach, śledztwo w sprawie wypadku umorzono. - Na prostym odcinku drogi, w pewnym momencie dochodzi do upadku motocykla i przewrócenia się kierującego. Nie było innego uczestnika drogowego tego wypadku, w związku z tym postępowanie dotyczy wypadku drogowego, zostało zakończone decyzją o umorzeniu – mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

- Prokurator, ustalając kwestie dotyczące stanu nawierzchni, podjął również działania mające ustalić, jakie działania urzędnicze były podejmowane celem naprawienia sytuacji drogowej. Te działania zostały podjęte zanim doszło do wypadku – dodaje prokurator Wawryniuk. - Nie ma czegoś takiego, jak z nieznanych przyczyn. Zawsze jest jakaś przyczyna, wystarczy tylko dokładnie się przyjrzeć – przekonuje Justyna Czarnecka.

Rodzice chłopca utwierdzili się w przekonaniu o swojej racji, gdy w aktach sprawy zauważyli ważną nieścisłość. Prokurator, umarzając śledztwo użył m.in. argumentu, że Kevin wiedział wcześniej, w jakim stanie jest feralna droga. - Policjant po wypadku zadał mi pytanie, ile razy syn jechał tą drogą, czy ją znał. Powiedziałem, że nie, że jechał nią tylko dwa razy. Pierwszy raz miał nagrany filmik, jak jechał z domu do Jastrzębiej Góry, dużo wcześniej. A drugi raz, jak jechał tą drogą, to już z niej nie wrócił. A policjant napisał, że syn jechał nią kilka razy – wskazuje pan Rafał. Po zatwierdzeniu umorzenia śledztwa przez sąd, rodzice Kevina zrobili to, czego wcześniej nie zrobił prokurator – poprosili specjalistę z zakresu ruchu drogowego o wyjaśnienie, dlaczego Kevin stracił panowanie nad motocyklem. Biegły, wykorzystując zachowany film, znalazł odpowiedź. Napisał, że obserwacja nagrania dowodzi, że jezdnia w rejonie miejsca zdarzenia posiadała liczne nierówności i ubytki, a jeden z nich mógł wpłynąć na utratę równowagi, w następstwie czego doszło do wypadku. - W kontekście odpowiedzialności urzędniczej materiał dowodowy nie dał podstaw do stwierdzenia, aby doszło do niedopełnienia obowiązków – twierdzi prokurator Grażyna Wawryniuk.

- To tak jakby mówić do ściany: „Proszę pana, tu się coś stało”. I odbija się to echem. Widzę, ale nie chcę widzieć. Bo trzeba by oskarżyć instytucję państwową, czyli zarząd dróg, odpowiedzialny za stan tej drogi. Ona przez lata prosiła się o remont – mówi pani Justyna.

„Dowody są”

Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku odmówił spotkania przed kamerą i wypowiedzi na temat wypadku Kevina. Wysłaliśmy mu szereg pytań na piśmie m.in. dotyczących oznakowania feralnego odcinka drogi w dniu wypadku, chodziło o brak

ograniczenia prędkości. Odpowiedź była krótka: „Prowadzący pojazd winien poruszać się z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem”. - Żeby nie było dowodów, ale tutaj są jawne dowody. Jest to czarno na białym – podkreśla ojciec Kevina. - Liczę na to, że prokuratura wznowi postępowanie i ukarze zarządcę drogi – kwituje pani Justyna.

 

 

Skomentuj i udostępnij na Facebooku
e-Wydanie

Pozostałe informacje

Kryształ lepszy od Gromu, a Stal Kraśnik od Gryfa i pozostałe wyniki grupy drugiej Hummel IV ligi

Kryształ lepszy od Gromu, a Stal Kraśnik od Gryfa i pozostałe wyniki grupy drugiej Hummel IV ligi

Ważna wygrana zespołu z Werbkowic. Piłkarze Piotra Welcza pokonali u siebie Grom Różaniec 4:1 i wskoczyli na ósme miejsce.

Opolanin – Motor II 3:2 i reszta wyników grupy pierwszej Hummel IV ligi

Opolanin – Motor II 3:2 i reszta wyników grupy pierwszej Hummel IV ligi

Po sensacyjnej porażce na inaugurację wiosny w Hannie, tym razem piłkarze Opolanina pokazali się z dużo lepszej strony. Podopieczni Daniela Koczona ograli u siebie rezerwy Motoru Lublin 3:2.

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 83:58

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 83:58

Polski Cukier AZS UMCS Lublin wyraźnie gorszy od PolskiejStrefyInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski. Mimo porażki podopieczne Krzysztofa Szewczyka wciąż są w dobrej sytuacji w kontekście walki o awans do finału

Co zrobią radni prezydenta Żuka? PiS zgłosił uchwałę broniącą Jana Pawła II

Co zrobią radni prezydenta Żuka? PiS zgłosił uchwałę broniącą Jana Pawła II

Stanowisko w obronie „dobrego imienia i pamięci” Jana Pawła II trafi pod obrady podczas czwartkowej sesji lubelskiej Rady Miasta. W projekcie złożonym przez radnych PiS jest mowa o potępieniu „haniebnych ataków, mających zniszczyć autorytet i wypaczyć pamięć” o papieżu.

Całe życie w telefonie, czyli „Czarne skrzynki” w Zamojskim Domu Kultury
5 kwietnia 2023, 18:00

Całe życie w telefonie, czyli „Czarne skrzynki” w Zamojskim Domu Kultury

Premiera już niebawem. Wejściówki są do wzięcia za darmo. Wystarczy się po nie zgłosić, a później obejrzeć premierę spektaklu „Czarne skrzynki” przygotowanego przez młodzieżową grupę teatralną „Drobiazg” działającą w Zamojskim Domu Kultury.

Sokół Konopnica – Wisła Grupa Azoty II Puławy 1:1. Wyniki lubelskiej klasy okręgowej [zdjęcia]
galeria

Sokół Konopnica – Wisła Grupa Azoty II Puławy 1:1. Wyniki lubelskiej klasy okręgowej [zdjęcia]

Lubelska klasa okręgowa Sokół Konopnica został w zimie solidnie wzmocniony. Być może te ruchy transferowe pozwoliły podopiecznym Tomasza Prasnala zremisować z Wisłą Grupa Azoty II Puławy

Po czterech latach SPAM wraca do Chatki Żaka

Po czterech latach SPAM wraca do Chatki Żaka

Już w najbliższy piątek, 31 marca, w Chatce Żaka rozpocznie się XIII Studencki Przegląd Alternatywnej Muzyki. Ostatni raz SPAM odbył się w 2019 roku.

Orion Niedrzwica – KS Cisowianka Drzewce 0:8. Zostało im 14 kroków

Orion Niedrzwica – KS Cisowianka Drzewce 0:8. Zostało im 14 kroków

KS Cisowianka Drzewce na inaugurację rundy wiosennej rozbił Orion Niedrzwica aż 8:0. Podopieczni Łukasza Gizy zaaplikowali ekipie Jacka Paździora w tym sezonie już 13 goli

Zaczął się czas wielkanocnych kiermaszów. Tak wyglądał ten w Galerii Olimp. Zdjęcia
galeria

Zaczął się czas wielkanocnych kiermaszów. Tak wyglądał ten w Galerii Olimp. Zdjęcia

Przygotowania do Świąt Wielkanocnych już się powoli zaczynają. To także czas, kiedy są organizowane kiermasze. Można na nich kupić nie tylko wypieki czy wędliny, ale także ozdoby świąteczne. Tak było np. podczas weekendowego kiermaszu społecznego w Galerii Olimp.

Zmarł prof. Witold Matwiejczyk z KUL

Zmarł prof. Witold Matwiejczyk z KUL

Informację o śmierci naukowca podał Instytut Historii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

W Białej Podlaskiej stanie replika samolotu. To wspomnienie po fabryce
Magazyn

W Białej Podlaskiej stanie replika samolotu. To wspomnienie po fabryce

Chociaż istniała tylko 16 lat, to była jedną z najnowocześniejszych fabryk okresu dwudziestolecia międzywojennego w Polsce. Mowa o Podlaskiej Wytwórni Samolotów. Dziś w Białej Podlaskiej śladów materialnych po niej już nie ma, ale o lotnicze tradycje dba miejscowy oddział Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego.

Stomil Olsztyn – Motor Lublin 2:1. Pierwsza porażka od października

Stomil Olsztyn – Motor Lublin 2:1. Pierwsza porażka od października

Stomil przerwał świetną passę Motoru. Piłkarze z Olsztyna wygrali niedzielne spotkanie 2:1. Dla gości to była dopiero druga ligowa porażka pod wodzą Goncalo Feio. Ta pierwsza miała miejsce 29 października, kiedy lublinianie przegrali u siebie z Polonią Warszawa 0:1.

Piotr Wysocki: W "Popiołach" umarłem, w "Czterech Pancernych" dostałem trzy kule przez pierś

Piotr Wysocki: W "Popiołach" umarłem, w "Czterech Pancernych" dostałem trzy kule przez pierś

Piotr Wysocki. Niezapomniany książę Jan Gintułt w „Popiołach”. Polski aktor filmowy, teatralny i telewizyjny. 50 lat na scenie i 80 lat w życiu. Legenda Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Ojciec Piotra Wysockiego, perkusisty zespołów Kobranocka i Atrakcyjny Kazimierz. Wciąż zakochany w życiu. W ostatnim spektaklu sezonu „Amadeusz” Petera Shaffera ze sceny nie mówi ani słowa. A jednak przez publiczność przechodzi prąd.

Dyrektor szpitala wspomina Covid-19: W ciągu pierwszego tygodnia odeszło z pracy ok. 400 osób
magazyn

Dyrektor szpitala wspomina Covid-19: W ciągu pierwszego tygodnia odeszło z pracy ok. 400 osób

Podczas pierwszej fali ustawiały się do nas kolejki karetek. Stało ich po 7-10 z całego województwa, Tomaszów Lubelski, Hrubieszów itd. Przywozili nam pacjentów z temperaturą powyżej 38 stopni. Wtedy na wynik testu czekało się 3-4 dni - rozmowa z Piotrem Rybakiem, dyrektorem szpitala specjalistycznego w Puławach.

Chodzi o jedno: skuteczniej przekazać swoje geny

Chodzi o jedno: skuteczniej przekazać swoje geny

Selekcja naturalna poradzi sobie z niską dzietnością. Nawet jeśli niewielka część kobiet zdecyduje się na posiadanie dzieci, to będzie to oznaczać, że w puli genowej pozostaną osoby o silnej potrzebie posiadania potomstwa. W konsekwencji może dojść do zmiany trendu – mówi prof. Bogusław Pawłowski z Uniwersytetu Wrocławskiego.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium